9. Postaci kosztorysu - uproszczona i szczegółowa

W części IV-tej elementarza podałem dwa przykłady kalkulacji kosztorysowych obrazujące:

  • w przykładzie 1 - postać uproszczoną,
  • w przykładzie 2 – postać szczegółową.

Analizując te przykłady łatwo można zauważyć, że postać uproszczona powstała poprzez przetworzenie postaci szczegółowej, ponieważ uzyskano ją dzięki skorzystaniu z prostej opcji programu Norma. Proszę o uważne przyjrzenie się tym dwom przykładom. Który z nich jest bardziej przejrzysty, łatwiejszy do oceny, czy analizy przez przyszłego inwestora?
Moim zdaniem przykład pierwszy, z którego inwestor łatwo dowiaduje się, że za 1 m2 tynku wykonawca oczekuje 36,57 zł. Jak drugi wykonawca zażąda 40 zł a trzeci 12 zł, to którego wybierze inwestor? Ja bym wybrał pierwszego, natomiast inwestor publiczny ostatniego, bo nieborak jest zmuszony przepisami do respektowania „kryterium najniższej ceny”, co go z kolei zmusza do wyboru oszusta i krętacza, który i tak po rozpoczęciu budowy będzie żądał tyle co pierwszy albo i więcej, bilansując swoje potrzeby w robotach dodatkowych!

Oczywiście z przykładu 2 też uzyskujemy informację cenową (w najniższym wierszu kolumny koszt jednostkowy), ale kłopotu przysparza nam obszerność tej kalkulacji, powodująca że kosztorys wydrukowany w postaci szczegółowej zajmuje od kilku do kilkuset stron. No i w końcu inwestora nie muszą interesować ceny zapraw, które kupuje wykonawca, czy zarobki jego pracowników.
Kosztorys opracowany w mojej pracowni dla potężnego obiektu o wartości ok. 20 mln zł, w postaci uproszczonej zmieścił się na 14-tu stronach, natomiast postać szczegółowa zajęła aż 74 strony. W tej liczbie oczywiście nie uwzględniłem stron zajętych przez przedmiary robót.

W przypadkach znajomości cen rynkowych, w postaci uproszczonej nie występuje konieczność ich edycji via postać szczegółowa. Takich przypadków spotykamy coraz więcej, zwłaszcza kiedy projekty przewidują, jako składniki budynków czy budowli, elementy wysoko przetworzone w warunkach fabrycznych i najczęściej montowane przez wytwórców albo upoważnione i wyszkolone przez nich firmy dilerskie. Z takimi przypadkami spotykamy się chociażby przy projektach ścian osłonowych, kotłów z automatyką, urządzeń wentylacyjnych, klimatyzacyjnych czy coraz powszechniej wbudowywanej elektroniki. W takiej sytuacji do kosztorysu należy wprowadzić cenę w postaci wyłącznie uproszczonej, a więc zawierająca wszystkie składniki objęte formułą ceny kosztorysowej (patrz – Elementarz cz. II)!

Mając na uwadze opisane wyżej okoliczności, a także i niestety przyzwyczajenie wielu inwestorów, zalecam emitowanie kosztorysów w dwóch postaciach: uproszczonej i jako załącznika (dodatku) szczegółowej. Respektując ten sposób edycji, dodatkowo przyzwyczajamy się do metodologii obligatoryjnej w kosztorysowaniu dla zamówień publicznych, którą będziemy poznawać w dalszej części elementarza.

 

10. Tajemnice Katalogów Nakładów Rzeczowych (KNR)

Tajemnice te są ujawnione w częściach opisowych do katalogów, zwanych założeniami ogólnymi i szczegółowymi, które należy uważnie przeczytać. Dla ułatwienia (dobrze wiedząc, że ta lektura jest zajęciem nużącym) staram się niżej wyłowić z tych tekstów informacje najważniejsze, co przyspiesza poznanie tajemnic KNR-ów. To niestety nie zwalnia nas z tej, nie ukrywam, nużącej lektury. Najistotniejsze tajemnice próbuję zestawić i rozszyfrować posiłkując się przykładami, co moim zdaniem ułatwia ich szybkie przyswojenie.

 

10.1. Uniwersalność normatywów

Przyjrzyjmy się podanej niżej pozycji kosztorysowej

Jest to wybrana pozycja normatywna z obszernej bazy katalogowej KNR w postaci, w jakiej w tej bazie została zapisana. W przykładzie zwraca uwagę jej treść ogólnikowo opisująca robotę z której wynika, że ma być wykonana ściana: „z cegły pełnej na zaprawie wapiennej lub cementowo-wapiennej”?!
Natomiast w nakładach, znajdujemy normatywy nieokreślonych bliżej cegły pełnej i jakiejś zaprawy.
Tymczasem projekt przewidywał cegłę pełną kl.15 i zaprawę cementowo-wapienną M-7. W tej sytuacji kosztorysant, wprowadzając z bazy normatyw dla zaprojektowanej ściany, powinien go przetworzyć w celu nadania mu postaci odpowiadającej oczekiwaniom projektanta.
Przykładowa pozycja powinna zostać przetworzona i uzyskać następującą treść:

Należy bowiem wiedzieć, że autorzy KNR, opracowując normatywy katalogowe, nadali im postać uniwersalną, umożliwiającą obliczenie ceny kosztorysowej w wielu wariantach, co z kolei umożliwiło ograniczenie objętości i tak opasłych zbiorów normatywnych. Bo przecież przykładowa ściana, na której wybudowanie zużywamy te same ilości robocizny i materiałów, może być wykonana z różnej klasy cegieł pełnych i zapraw. I takich normatywów uniwersalnych, dla rozwiązań wariantowych znajdujemy w KNR-ch setki tysięcy. Dlatego nie należy z katalogów korzystać w sposób bierny, bez analizy ich zawartości merytorycznej. No a w konsekwencji, wprowadzać do kosztorysu w postaci niedostosowanej do oczekiwań wynikających z projektu.

 

10.2. Zasada ekwiwalentności robocizny i pracy sprzętu

W normatywie zwraca uwagę udział dwóch jednostek sprzętowych – wyciągu i środka transportu. Oczywiście zgodnie z wyjaśnioną wyżej uniwersalnością normatywów KNR, obydwa składniki podano anonimowo. W tej sytuacji kosztorysant powinien uściślić i stosownie przetworzyć normatywy tych jednostek, dokonując wyboru odpowiedniego dla budowy wyciągu i środka transportu. Te uściślenia powinny być dokonane wcześniej w tak zwanych założeniach wyjściowych do kosztorysowania, które omówimy w kolejnych częściach elementarza.
Analiza podanego normatywu prowadzi do wniosku, że wyciąg i środek transportowy wspomagają robotników w zakresie transportu poziomego i pionowego na placu budowy. Ten transport nazywamy transportem technologicznym.

Musimy pamiętać o obowiązującej w kosztorysowaniu zasadzie ekwiwalentności robocizny i pracy sprzętu!

W przypadku wykreślenia tych dwóch jednostek sprzętowych, nastąpiłaby konieczność podwyższenia normatywu robocizny (jakoś materiały trzeba dostarczyć do miejsca wbudowania), czego normatywy KNR nie dopuszczają!

I ta zasada wynikająca z zapisów w „częściach tekstowych” obowiązuje we wszystkich katalogach przy następujących założeniach:

  • transport technologiczny poziomy (środek transportu) nie jest uzależniony od wielkości placu budowy,
  • transport technologiczny pionowy ujęto w normatywach do wysokości obiektu do 18 m, z możliwością dopłaty za każde następne 2 m wysokości obiektu.

Nie jest więc uprawnione wydłużanie transportu poziomego na nawet bardzo dużych placach budowy (np. galerie handlowe, fabryki), ponieważ autorzy KNR przyjęli słuszną zasadę uśrednienia tej wielkości – z czego wynika, że na mniejszej budowie wykonawca zyskuje, natomiast na większej traci, a w sumie i tak „wychodzi na swoje”. Czy jest to rozwiązanie słuszne? Bez wątpienia, bowiem bez tego uśrednienia kosztorysowanie byłoby ogromnie utrudnione, a często wręcz niemożliwe.
Oczywiście są od powyższego wyjątki, kiedy rodzaj normowanych robót powoduje konieczność uwzględnienia sprzętu odpowiedniego dla szczególnej technologiczności ich wykonania z uwagi chociażby na masę, czy rozmiary elementów wymagających specjalnego wspomagania sprzętowego. Ale nawet w tych przykładowych wyjątkach jest respektowana zasada ekwiwalentności robocizny i pracy sprzętu w zakresie „uzbrojenia” robocizny w transport technologiczny materiałów poziomy i pionowy na placu budowy. A ma to miejsce w normatywach w przypadkach kalkulacji montażu konstrukcji stalowych i prefabrykowanych, co obrazuje kolejny przykład kalkulacji konstrukcji stalowej:

Zwraca tu uwagę poważne zaopatrzenie normatywu w sprzęt, który działa następująco:

  • żuraw samochodowy 12-16 t obsługuje składowisko konstrukcji stalowych i ładuje kolejne elementy na przyczepy dłużycowe,
  • ciągnik z przyczepą dłużycową podwozi konstrukcję pod żuraw zasadniczy, który podnosi ją na miejsce przeznaczenia.

Oczywiście rodzaj sprzętu powinien być dostosowany do potrzeb wynikających z projektu.
Zaopatrzenie wszystkich normatywów KNR w elementy transportu technologicznego na placu budowy powoduje, że dzięki temu kosztorysując roboty, zajmujemy się wyłącznie ich ilością (wielkością zwaną przedmiarem) w miejscu wbudowania, bez konieczności zastanawiania się w jaki sposób materiały docierają ze składowiska na placu budowy do miejsca wbudowania!
Inaczej rzecz ujmując, w języku (żargonie) kosztorysowym mówimy, że każda robota jest znormowana w stopniu agregacji przewidującym oprócz czynności podstawowej, konieczne czynności transportowe na placu budowy.

 

10.3. Zaskakujące niespodzianki

W przykładzie 4 pozycja 1 jest podana w postaci pobranej wprost z katalogu.
Dokładna analiza tej pozycji prowadzi do wniosku, że normatyw nie uwzględnia materiału podstawowego opisanego w pozycji kosztorysowej, a mianowicie konstrukcji stalowej, w tym przypadku „słupów stalowych”?!
Stąd wniosek, że normatyw należy uzupełnić o ten materiał, co pokazałem w poz.2 uzupełniając normatywy o „słupy stalowe”.
Jest to kolejna tajemnica normatywów KNR, o której początkujący kosztorysanci często nie wiedzą. A wynika ona z opisanej wyżej uniwersalności normatywów.
Podobne przypadki występują także przy kalkulacji prefabrykatów żelbetowych i stolarki budowlanej, tyle że rzeczone normatywy wprawdzie przewidują materiały podstawowe, ale opisane ogólnikowo i co gorsze jednakowo przy zasadniczo różnych konstrukcjach, czy elementach.


Podane w przykładzie normatywy prefabrykatów nazwane ogólnikowo (znowu ta uniwersalność) „elementami prefabrykowanymi” należy zgodnie z projektem zastąpić w poz.1 przez np. „słupy prefabrykowane typ S-1”, a w poz.2 „płyty dachowe panwiowe typ P-10”.
Natomiast w stolarce budowlanej w poz.3 uniwersalny i ogólnikowy zapis „okna i drzwi balkonowe zespolone dwuszybowe wzmocnione fabrycznie wykończone”, należy zastąpić zgodnie z wykazem stolarki np.: w poz.3 „okna typ O-1”, a w poz.4 „drzwi balkonowe typ Db-3” .

A na zakończenie tej części elementarza, wypada zwrócić uwagę na pewien niby-drobiazg.
W przykładzie 3 poz.1 znajdujemy w normatywie pobranym z bazy katalogowej „ksylamit popularny”. Niestety normatyw powstał w czasach minionych, kiedy wiedza o szkodliwości ksylamitu dla ludzi nie była ogólnie dostępna[1]. Dlatego w następnej, kolejnej pozycji tego przykładu współczesny kosztorysant powinien wymienić ksylamit na jakiś specyfik ekologiczny!

Więc po raz kolejny proszę: czytajmy normatywy katalogowe bardzo uważnie!

 

 

[1] przyp.red. – KNR nr 2-02 oprac. i wyd. przez Wacetob (tzw. KNR-W 2-02) w tablicy 0408 w lp. 22 podaje już jako materiał nie „ksylamit popularny” a „środek impregnacyjny