Mądrość ludowa mówi, że diabeł tkwi w szczegółach [1]. W przypadku hydroizolacji przyziemnej budynków [2] przysłowiowy diabeł przyjmuje formę nieszczelności. Każda nieciągłość uszczelnienia w obrębie narażonym na działanie wody czyni hydroizolację całkowicie nieskuteczną. Specyfika tego typu zabezpieczenia polega bowiem na tym, że w zasadzie diagnozuje się jedynie dwa stany: dobry lub zły – stanów pośrednich wyróżniać nie można [3].

Nieszczelności najczęściej występują w tzw. miejscach krytycznych. Sposób uszczelnienia tych szczególnie narażonych na uszkodzenia i nieszczelności obszarów wymaga szczególnej ostrożności w planowaniu i wykonaniu, a przede wszystkim musi być dostosowany do specyfiki obiektu. Spośród miejsc krytycznych przede wszystkim należy wymienić krawędzie uszczelnienia, złącza konstrukcyjne oraz przebicia hydroizolacji. Trzeba też zwrócić uwagę na ochronę uszczelnienia przed uszkodzeniami.

Krawędzie uszczelnienia

Górne zakończenie hydroizolacji pionowej zazwyczaj łączy się w sposób ciągły z izolacją strefy cokołowej. Z kolei dolne powinno się znajdować co najmniej 10 do 15 cm (w zależności od rodzaju obciążenia wodą) poniżej górnej krawędzi ławy lub płyty fundamentowej. W miejscach połączeń z elementami nieposiadającymi uszczelnienia (np. naświetlami) materiał hydroizolacyjny należy wywinąć co najmniej 15 cm na element przylegający. Przy łączeniu dwóch różnych materiałów (np. w miejscu przejścia w strefę cokołową), muszą one zachodzić na siebie na co najmniej 15 cm, a szczególną uwagę należy zwrócić na kompatybilność systemu.

Powierzchnie styku oraz zakończenia istniejących hydroizolacji (fot. 1) trzeba usunąć w pasie min. 30 cm, aż do momentu odsłonięcia nośnego podłoża. Pozostałą część istniejącego uszczelnienia należy dokładnie oczyścić, a wszelkie luźne fragmenty usunąć. Stare izolacje mogą stanowić podłoże pod grubowarstwowe powłoki bitumiczne, o ile oba materiały są ze sobą kompatybilne (powłoki smołowe są na ogół nieodpowiednie jako podłoża pod grubowarstwowe masy bitumiczne). W przypadku wątpliwości, zgodność obu materiałów powinno się potwierdzić. Ponadto istniejącą izolację należy sprawdzić pod kątem przyczepności do podłoża. Na oczyszczone stare uszczelnienie trzeba nałożyć zalecany przez producenta hydroizolacji wtórnej środek, którego zadaniem jest zapewnienie odpowiedniej przyczepności nowej powłoki.

Złącza konstrukcyjne

Podczas wykonywania wtórnej hydroizolacji od zewnątrz szczególną uwagę należy zwrócić na wszelkie złącza konstrukcyjne. Wybór sposobu uszczelnienia złącza zależy od jego typu, rodzaju elementów występujących po obu jego stronach, rodzaju podłoża pod hydroizolację oraz obciążenia wodą.

Rozróżnia się dwa podstawowe typy złączy: spoiny robocze oraz dylatacyjne (ruchome).
Spoiny robocze to połączenia o niewielkiej szerokości i nieznacznym ruchu krawędzi. Przykładem takiego złącza w konstrukcjach murowych jest miejsce styku ścian konstrukcyjnych z posadzką.
Spoiny dylatacyjne to złącza o różnych szerokościach, o znacznych przesunięciach wzajemnych krawędzi (fot. 2). Przykładem złączy ruchomych są dylatacje technologiczne, termiczne, konstrukcyjne oraz przeciwdrganiowe.

W celu uszczelnienia złącza w pierwszą warstwę wtórnego uszczelnienia wtapia się wkładkę wzmacniającą lub (szczególnie w przypadku dylatacji) systemową taśmę uszczelniającą, przy czym rodzaj taśmy musi być dopasowany do rodzaju i szerokości złącza – przykładowe rozwiązanie uszczelnienia spoiny dylatacyjnej przedstawia rys. 1. Alternatywą do uszczelnienia powierzchniowego jest iniekcyjne wypełnienie spoiny suspensją cementową, żywicą epoksydową lub poliuretanową (w przypadku spoin roboczych), lub też odpowiednim żelem, np. akrylowym (w obu przypadkach).