Tymczasem to właśnie tu średnia cena metra kwadratowego domów w ofercie firm deweloperskich wzrosła w tym roku najbardziej, bo aż o 21%. Można to tłumaczyć rosnącymi kosztami budowy, które nie różnią się przecież aż tak bardzo od kosztów w pozostałych największych aglomeracjach. Tymczasem ceny domów w aglomeracji katowickiej były w ubiegłym roku wyraźnie niższe. Różnice zaczynają się więc zacierać. Średnia cena metra kwadratowego domów w ofercie śląskich deweloperów wzrosła też najpewniej dlatego, że wyprzedawały się najtańsze.
Ale jest też druga strona medalu. Ze względu na niewielką podaż domów, ich średnia cena może się zmienić w zależności od lokalizacji inwestycji (cen gruntów), ale także od powierzchni i użytych materiałów. Jeśli w ofercie rośnie udział domów z segmentu premium, rośnie też cena metra kwadratowego. Przykładem tego typu zjawiska może być aglomeracja krakowska, gdzie ta średnia jest najwyższa. W samym Krakowie, gdzie do kupienia jest 109 domów deweloperskich, sięga ona 11,4 tys. zł za m kw. Dla porównania w Warszawie (387 ofert) – „tylko” niespełna 9,7 tys. zł za metr. Oczywiście za rogatkami największych miast domów deweloperskich jest więcej a do tego są o jeszcze tańsze, np. w okolicach Krakowa średnio o ok. 40% w przeliczeniu na metr kwadratowy.
Co ciekawe, w aglomeracjach warszawskiej, wrocławskiej i poznańskiej, czyli tam, gdzie deweloperzy oferują najwięcej domów, średnia cena metra kwadratowego jest stabilna. Biorąc pod uwagę, że – według GUS – koszty budowy budynków były w maju o 2,8% wyższe niż w grudniu ubiegłego roku, to można powiedzieć, że ceny domów deweloperskich w tych trzech aglomeracjach realnie spadły.