Większość z nas wie, że żywioły potrafią zniszczyć dorobek całego życia, a nawet doprowadzić do śmierci ludzi i zwierząt. Podobne konsekwencje mogą spowodować awarie, efektem których są zalania oraz pożary mieszkań i budynków. Od kilku lat właściciele domów jednorodzinnych ponoszą straty związane z bytowaniem kuny domowej, która jest pod prawną ochroną. We wszystkich powyższych przypadkach występują roboty remontowe substancji budowlanych, które objęte są kosztorysowaniem.

Pożar

Po zakończeniu akcji gaśniczej obiekt budowlany jest nie tylko zalany środkami gaśniczymi na bazie wody, ale posiada także pozostałości w postaci kikutów drewnianej więźby dachowej lub przepalonych murów i spękanych elementów żelbetowych. Jeśli pożar nastąpił w okresie ujemnych temperatur, to występuje zjawisko rozmrażania substancji budowlanej – tynków, elementów betonowych i każdego materiału, który może nasiąknąć wodą. Jak wiadomo woda zamarza w temp. 0oC i mniejszej. Po pożarze utrzymuje się w murach, tynkach i elementach nasiąkliwych przez ok. cztery miesiące po akcji gaśniczej. Wysychanie jest procesem długotrwałym, a zjawisko rozsadzania kryształkami lodu narasta gwałtownie i nieprzewidywalnie. Pomimo braku widoczności tych efektów gołym okiem, zachodzi potrzeba kosztorysowania robót związanych z naprawą lub całkowitą wymianą rozmrożonych elementów. Wiadomo też, że gdy temperatura pożaru przekroczy 723oC (zazwyczaj przewyższa 1000oC), to wszystkie elementy ze stali nie nadają się do dalszego użytkowania, a konstrukcja z nich wykonana grozi zawaleniem się.

Dlatego w pierwszej kolejności należy policzyć w kosztorysie zabezpieczenia pozostałości konstrukcji, aby nie powaliła się ona samoczynnie na ludzi i zwierzęta. Do tego użyjemy KNR-u 4-01 oraz katalogu z rusztowaniami stałymi. Następnie trzeba liczyć uprzątnięcie pozostałości – w zależności od ich rodzaju mamy szeroką gamę pozycji z odpowiednich KNP (Katalogi Norm Pracy). Dlaczego KNP? W tych katalogach jest tylko robocizna i zawiera czynności, które są wykonywane w obiekcie: np. przenoszenie ładunków dogodnych, niedogodnych, wnoszenie, znoszenie, załadunek, rozładunek itp. Niejednokrotnie występuje potrzeba wynoszenia w wiaderkach, przewozu na taczkach, w workach (np. wełnę mineralną z rozbiórki izolacji) oraz rozkucia i przekucia.  Dopiero potem przychodzi kolej na osuszanie ścian i stropów. Należy policzyć demontaż wszystkich okładzin nietrwale związanych z podłożem, aby umożliwić cyrkulację powietrza np. boazerie, panele ścienne, okładziny z sidingu, itp., odsunięcie szaf i demontaż szafek kuchennych lub pawlaczy.

Warto przy tym pamiętać, że przed rozpoczęciem akcji gaśniczej strażacy odłączyli energię elektryczną i gaz. A więc trzeba zapewnić awaryjne zasilanie w energię np. z agregatu prądotwórczego lub przez tymczasowy przerzut z pobliskich słupów energetycznych. Zużycie energii elektrycznej na czas remontu i odbudowy jest kosztem, za który ma dodatkowo zapłacić ubezpieczyciel. Elementem tymczasowego zasilania jest rozdzielnia budowlana (RB) z gniazdami na 230 V i 400 V. Takie tymczasowe przyłącza może wykonać tylko dostawca energii elektrycznej lub upoważniony przez niego wykonawca. Wszystkie te elementy policzymy z KNR 5-08, KNR 2-18, KNP 18-13 itp. Pamiętać należy, że każda instalacja elektryczna i jej wyposażenie powinny mieć wykonane odpowiednie pomiary i badania dopuszczające do eksploatacji (czego nie chcą uznawać ubezpieczyciele).

Jeśli spaleniu uległa konstrukcja dachu (a zazwyczaj tak się dzieje), to musimy także doliczyć zabezpieczenie budynku przed wpływem warunków atmosferycznych w postaci tymczasowego dachu, zazwyczaj plandekami, siatkami itp.

Do wyceny kosztów osuszania po akcjach gaśniczych służą dwa katalogi, a mianowicie KNR 9-19 oraz KNR 9-21. Należy pamiętać, że żaden przepis, ani żaden minister nie zwolnił kosztorysanta w takich przypadkach z obowiązku stosowania przepisów bhp, a szczególnie robót z rusztowań stałych (co ubezpieczyciel notorycznie wykreśla z kosztorysów poszkodowanych lub ogranicza zastosowanie).

Zalanie substancji budowlanej wiąże się również z niesprawnością podtynkowej instalacji elektrycznej. Jeśli taka instalacja jest ułożona w rurkach karbowanych, to sytuacja jest prostsza, gdyż wystarczy rozłączyć ją w puszkach i pneumatycznie pod ciśnieniem usunąć z rurek zalegającą wodę. Do dyspozycji kosztorysanta przez interpolacje, ekstrapolacje i analogie są odpowiednie katalogi: KNNR 4 0307-01.2, KNR INSTAL 0205-01, KNR 7-16 1302-01, KNR-W 2904-01, KNR 5-02 1213-01, KNR 7-24 0501-01 bez M lub KNR 5-01 1304-01. Jest to tańsza metoda niż demontaż instalacji podtynkowej z wykuciem rurek elektroinstalacyjnych. Oczywiście demontaż przewodów będzie konieczny, jeśli nie wiemy jak głęboko wniknęła woda i nie ma technicznej możliwości sprawdzenia tego faktu. To samo dotyczy przyborów elektrycznych z oprawami świetlnymi włącznie. W tym zakresie zawsze powinien wypowiedzieć się uprawniony do pomiarów elektryk.

Najtrudniejszym elementem do oceny jest określenie powierzchni tynku do skucia. Ostukanie młotkiem diagnostycznym ujawni powierzchnię odspojoną od podłoża. Jednak pod wpływem powietrza na krawędziach pozostawionego tynku (ocenionego jako mocno związany z podłożem) występuje zjawisko migracji powietrza i wkrótce pozostała powierzchnia tynku także oddziela się samoczynnie od podłoża.