Konkurencja pomiędzy wykonawcami w pozyskaniu zamówień spowodowała, że oferują oni za wykonanie świadczeń często zaniżone ceny. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest m.in. stosowanie przez zamawiających przy ocenie ofert, jedynego kryterium w postaci ceny.
Skutki takich postępowań ponoszą pracownicy wykonawcy, szczególnie na tych obszarach, na których koszty pracy są jednym z istotniejszych składników kosztów wykonania zamówienia. Przedsiębiorca, chcąc wprowadzić oszczędności, ogranicza stan zatrudnienia, ewentualnie zmniejsza pracownikom wynagrodzenie za pracę.
W konsekwencji, poprzez zaniżanie kosztów pracy, eliminowani z rynku są przedsiębiorcy, którzy stosują płacę minimalną łącznie ze wszystkimi obciążeniami.
Chcąc temu przeciwdziałać ustawodawca wprowadził do Pzp art. 90 ust.1 pkt 1, który stanowi, że koszty pracy, których wartość została przyjęta do ustalenia ceny nie może być niższa od minimalnego wynagrodzenia za pracę ustalonego na podstawie art. 2 ust. 3–5 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz.U. Nr 200, poz. 1679, z 2004 r. Nr 240, poz. 2407 oraz z 2005 r. Nr 157, poz. 1314).

Zagadnienie „kosztów pracy”, budzi spore wątpliwości od strony praktycznego wykorzystania odnośnego zapisu ustawy.

Dla ustalenia wysokości minimalnego wynagrodzenia, należy sięgnąć po wydawane systematycznie co roku ogłoszenia – przykładowo:

  • wg Dz.U. z 2013 poz. 1074 – w 2014 r. – min. wynagrodzenie wynosiło 1.680,00 zł, a w pierwszym roku pracy 1.344,00 zł.
  • wg Dz.U. z 2014 poz. 1220 – w 2015 r. – min. wynagrodzenie wynosić będzie 1.750,00 zł, a w pierwszym roku pracy 1.400,00 zł.
 

Należy zauważyć, że ustawodawca nie precyzuje o którą wielkość wynagrodzenia chodzi. Jak widać, w pierwszym roku pracy jako minimalne przyjęto wynagrodzenie o 20% niższe od minimalnego wynagrodzenia w dalszych latach. Wobec stawek robocizny spotykanych obecnie w kosztorysach ofertowych jest oczywistym, że ustalona przez ustawodawcę, zależna od stażu pracy różnica wynagrodzenia z pewnością będzie wykorzystywana przez wykonawców dla udowodnienia, że podana przez nich cena uwzględnia wymogi nowego przepisu. W aktualnych warunkach, przy powszechnym stosowaniu przestarzałej bazy normatywnej, w powiązaniu z dowolnością obranych metod i podstaw kosztorysowania ofertowego, będzie to dla wykonawców zabieg konieczny, gdyż przy ujawnieniu braku zgodności przyjętego wynagrodzenia z ustanowionym rygorem, zamawiający zmuszony będzie odrzucić ofertę.

Zamówieniom na roboty budowlane towarzyszą kalkulacje kosztorysowe, które w zależności od wymagań zamawiającego opisanych w SIWZ, mogą być sporządzane wg:

  1. metody uproszczonej lub
  2. szczegółowej.

Obie te metody różnią się od siebie zasadniczo, ze skutkiem dla sposobu przeprowadzenia analizy dochowania warunku, co do wysokości kosztów pracy wprowadzonych przez wykonawcę do kosztorysu ofertowego.

 

Kalkulacja uproszczona opiera się na cenach jednostkowych robót, bez wyszczególniania składników cenotwórczych. W związku z powyższym zamawiający nie ma instrumentów pozwalających na sprawdzenie respektowania przez wykonawcę przepisu dotyczącego wysokości kosztów pracy, a więc i oceny złożonych przez niego wyjaśnień. W takiej sytuacji każde tłumaczenie wykonawcy może być wiarygodne, nawet uciekające się do podania informacji o zatrudnianiu głównie nowych pracowników, otrzymujących w pierwszym roku pracy znacząco niższe wynagrodzenie.

Kalkulacja szczegółowa bazuje na normatywach czasu pracy, zużycia materiałów oraz cenach czynników produkcji, do których zaliczana jest m.in. stawka kosztorysowa robocizny.
Przy tej metodzie zamawiający roboty budowlane będą konfrontować zastosowaną przez wykonawcę stawkę kosztorysową z ogłoszonym urzędowo poziomem wynagrodzenia minimalnego. Jeżeli stawka będzie niższa, niż wynikająca z przeliczenia wynagrodzenia, wykonawcy trudno będzie obronić swoją kalkulację. Oczywiście, na tym etapie nie może być brana pod uwagę zmiana zaproponowanych składników cenotwórczych, ponieważ równałoby się to zmianie oferty.

Istotnym dla całej sprawy jest fakt, że ustawodawca wprowadził w przepisie art.90 ustawy Pzp bliżej nieokreślone pojęcie kosztów pracy. Pojęcie to nie zostało zdefiniowane ani w tym akcie prawnym, ani też w przepisach finansowo–księgowych.

W rachunkowości przyjmuje się powszechnie, że koszty pracy to kwota, jaką ponosi pracodawca w związku z zatrudnieniem pracownika. Pod pojęciem kosztów pracy kryją się zatem wszystkie obciążenia wynikające z umowy o pracę, w tym wynagrodzenie brutto pracownika (przed opodatkowaniem), a także m.in. nakłady na bezpieczeństwo, odzież ochronną, doskonalenie, działalność socjalno-bytową, składkę ubezpieczeniową i inne pozapłacowe obciążenia, które obciążają pracodawcę (m.in. połowa składek na ubezpieczenie rentowe i emerytalne).

Z kolei, wg ustawy z 10 października 2002 r. (o minimalnym wynagrodzeniu o pracę) minimalne wynagrodzenie oznacza całkowite wynagrodzenie przysługujące pracownikowi za pracę w pełnym wymiarze czasu. Do obliczenia wysokości wynagrodzenia, zgodnie z art. 6 § 1 cytowanej ustawy, przyjmuje się przysługujące pracownikowi składniki wynagrodzenia i inne świadczenia wynikające ze stosunku pracy, zaliczone według zasad statystyki zatrudnienia i wynagrodzeń określonych przez Główny Urząd Statystyczny do wynagrodzeń osobowych. Należy jednak podkreślić, iż przy obliczaniu wysokości wynagrodzenia nie uwzględnia się:

  1. nagród jubileuszowych,
  2. odprawy pieniężnej przysługującej pracownikowi w związku z przejściem na emeryturę lub z tytułu niezdolności do pracy,
  3. wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.
     

Zestawienie tych wyjaśnień wskazuje, że koszty pracy obejmujące obciążenia spoza wynagrodzenia, które płaci pracodawca na zatrudnienie danego pracownika, są znacznie szerszym pojęciem niż pojęcie minimalnego wynagrodzenia.

Wydaje się, że wobec braku oficjalnej definicji pierwszego z pojęć, właściwym będzie przyjęcie założenia, że ustawodawcy chodziło o przyrównanie kwot za którymi kryłby się mimo wszystko ten sam zakres przedmiotowy. Na obszarze kalkulacji kosztorysowej w budownictwie oznaczałoby to zasadność porównania stawki robocizny kosztorysowej (sprowadzonej do okresu jednego miesiąca) z minimalnym wynagrodzeniem ogłoszonym przez ustawodawcę na dany okres.
Dla porządku przytoczyć należy definicję stawki robocizny, która wg opracowania Stowarzyszenia Kosztorysantów Budowlanych pn. „Polskie standardy kosztorysowania robót budowlanych” jest godzinową stawką robocizny bezpośredniej, ustaloną w podziale na rodzaje robót lub jako uśrednioną dla wszystkich rodzajów robót.

Wprowadzenie przez ustawodawcę przepisów dotyczących zasad określania rażąco niskiej ceny oraz konieczności respektowania w kalkulacji kosztorysowej minimalnego wynagrodzenia ogłaszanego w Dzienniku Ustaw, może być pierwszym krokiem do odejścia od rozwiązań rutynowo stosowanych w kosztorysowaniu. Można tu bowiem dostrzec próbę powiązania kalkulacji kosztorysowej z realnym wynagrodzeniem pracowników.

Wielu wykonawców starających się o pozyskanie zamówienia na roboty budowlane będzie zmuszonych do zweryfikowania przyjmowanych przez siebie w ofertach niskich stawek robocizny i podniesienia ich co najmniej do poziomu adekwatnego do stanowionych minimalnych wynagrodzeń. W ślad za tą operacją, konkurencja wymusi odejście od stosowania przypadkowych wskaźników kosztów pośrednich, na rzecz preliminowania faktycznie ponoszonych przez przedsiębiorstwo kosztów.

Oparcie kalkulacji kosztorysowej na realnych danych wykonawcy będzie z pewnością procesem długofalowym, uzależnionym też od czasu zarzucania normatywnych podstaw kalkulacji (KNR, KNNR, KSNR) opracowanych w latach 80-tych minionego wieku. Pomimo utraty obligatoryjności, wspomniane i zwolna jedynie aktualizowane normatywy nadal funkcjonują w kosztorysowaniu, odbiegając od aktualnie stosowanych, nowoczesnych i oszczędnych technologii oraz materiałów. To właśnie w ponad 30-letnich normach zużycia czynników produkcji (nakłady robocizny, materiałów i sprzętu) tkwią rezerwy pozwalające na przyjmowanie, do momentu wejścia w życie omawianej ustawy, nierealnie niskich stawek.

W ustawie Prawo zamówień publicznych istnieją dwa przepisy pozwalające odrzucić ofertę wykonawcy z powodu rażąco niskiej ceny:

– art.89, ust.4
Zamawiający odrzuca ofertę, jeżeli zawiera rażąco niską cenę w stosunku do przedmiotu zamówienia;

– art. 90, ust.3
Zamawiający odrzuca ofertę wykonawcy, który nie złożył wyjaśnień lub jeżeli dokonana ocena wyjaśnień wraz z dostarczonymi dowodami potwierdza, że oferta zawiera rażąco niską cenę w stosunku do przedmiotu zamówienia.
 

Analiza orzeczeń Krajowej Izby Odwoławczej dowodzi, że Izba częściej przyznawała rację zamawiającym, którzy odrzucając ofertę z rażąco niską ceną powoływali się na art.90, ust. 3 niż na art.89, ust.4. Taki stosunek członków KIO wskazuje, że w każdym przypadku należy zwrócić się do wykonawcy o wyjaśnienia, żeby z pełną świadomością zadecydować o odrzuceniu oferty.