Niejednokrotnie już poruszałam problem wynagrodzenia ryczałtowego za roboty budowlane. Mimo to, zainspirowana ciekawym orzecznictwem sądowym, jeszcze raz powracam do tego tematu.

 

Forma wynagrodzenia ryczałtowego stała się w budownictwie, w ostatnich latach bardzo popularna, podobnie jak tryb postępowania przetargowego. Ich atutem jest wiadoma z góry dla obu stron, kwota wynagrodzenia, którą zamawiający zobowiązany będzie uregulować wykonawcy za wykonanie tak trudnego przedmiotu świadczenia jakim są roboty budowlane.

 

Niestety, jest i druga strona medalu, ta mniej korzystna dla wykonawcy, a mianowicie, że zgodnie z art.632 § 1 kc[1] nie może on żądać podwyższenia wynagrodzenia, chociażby w czasie zawarcia umowy nie można było przewidzieć rozmiaru lub kosztów prac.

 

Jedyną przesłanką uprawniającą sąd do podwyższenia ryczałtu jest zaistnienie zmiany stosunków, której nie można było przewidzieć, i w wyniku której wykonanie dzieła groziłoby przyjmującemu zamówienie rażącą stratą. Analizując wyroki sądowe zauważyć można, że sąd bardzo rzadko uznaje nadzwyczajny charakter zmiany stosunków, których nie można było przewidzieć. Są to przede wszystkim klęski żywiołowe takie jak: powodzie, pożary, huragany itd., a także strajki, działania wojenne, epidemie, czy też niespodziewane zmiany w systemie podatkowym.
Mało tego, wykonawca musi jeszcze udowodnić, że zaistniała sytuacja grozi mu rażącą stratą, a nie tylko utratą dochodu.

Szczególnie niebezpieczne staje się przyjęcie ryczałtowej formy wynagrodzenia przy robotach remontowych czy adaptacyjnych, kiedy trudno jest określić przedmiot zamówienia i z jakiś przyczyn, w trakcie realizacji zwiększa się zakres ilościowy robót, czy też zaistnieje konieczność wykonania robót nie przewidzianych projektem budowlanym.

l tutaj dochodzimy do sytuacji, która miała miejsce w praktyce.

Wykonawca, po dokonanej wizji lokalnej, podjął się montażu maszyny w istniejącym, działającym od lat zakładzie produkcyjnym, zgodnie z otrzymaną od zamawiającego dokumentacją projektową. W trakcie realizacji robót okazało się, że inwentaryzacja obiektu, stanowiąca podstawę projektu budowlanego była nieprawidłowo sporządzona i w praktyce zwiększył się zakres ilościowy wykonywanych robót.

 

Wykonawca mając pełną świadomość zapisów kc dotyczących wynagrodzenia ryczałtowego, a także faktu uczestniczenia przed złożeniem oferty w wizji lokalnej, podczas której mógł ocenić przedmiot zamówienia, wystąpił do sądu, nie o podwyższenie wynagrodzenia ryczałtowego, a o odszkodowanie z tytułu poniesionych strat na skutek wadliwie przygotowanego przez zamawiającego, projektu budowlanego. Sąd uznał roszczenie wykonawcy i zasądził od zamawiającego odszkodowanie w wysokości poniesionych przez wykonawcę nakładów dodatkowych.

 

Zgodnie z art. 647 kc zamieszczonym w Tytule XVI Umowa o roboty budowlane

„ ...inwestor zobowiązuje się do dokonania przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia".

 

Wykonawca w trakcie procesu sądowego wykazał, że zamawiający uchybił w wywiązywaniu się ze swoich zobowiązań wynikających z kc i zawartej umowy, i odwołał się do art.471 kc dotyczącego szkody wynikłej z nienależytego wykonania zobowiązania.

Art. 471.

Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

 

Sąd przyznał słuszność wykonawcy i zasądził odszkodowanie od zamawiającego na rzecz wykonawcy w wysokości równej wynagrodzeniu za wykonane prace dodatkowe (ilościowe i rodzajowe), które nie wynikały z wadliwie wykonanego projektu.

 

Komentarz

 

Przyznać należy, że w świetle zaistniałych zdarzeń sytuacja Wykonawcy była trudna. Słabym punktem w całym postępowaniu było uczestnictwo Wykonawcy w wizji lokalnej, podczas której nie stwierdził wymiarowych odstępstw stanu faktycznego obiektu od inwentaryzacji, którą sporządził inwestor. W trakcie procesu sądowego Wykonawca przekonał jednak sąd o niemożności wychwycenia wad dokumentacji w trakcie oględzin z uwagi na wysokość pomieszczeń oraz trudną ich dostępność, jak również udowodnił, że prowadził prace pod ścisłym nadzorem projektanta i inwestora, którzy byli poinformowani o zaistniałych okolicznościach.

 

Przytoczony praktyczny przypadek wskazuje, że w sytuacji, w której wykonawca nie ma możliwości przed złożeniem oferty, weryfikacji otrzymanej od zamawiającego dokumentacji ze stanem faktycznym, po ujawnieniu wad projektowych w trakcie budowy musi:

- powiadomić inwestora, oczywiście drogą pisemną, o nieprawidłowościach występujących w projekcie,

- zażądać od inwestora jego stanowiska w tej sprawie, oczywiście na piśmie: czy decyduje się na zmianę projektu i na sporządzenie aneksu do umowy, czy też przyjmie inne rozwiązanie dotyczące formy dalszego wykonywania zleconych robót.

 

 

 

[1] Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 1964 r. Nr 16, poz. 93, z późn. zm.)