Rewitalizację zwykło się definiować jako kompleksowe działanie zmierzające do przywrócenia życia zdegradowanym fizycznie i moralnie obszarom lub obiektom. Potrzeba stworzenia takiego programu dla obszarów „kryzysowych” jak je nazywano wydawała się od wielu lat oczywista i już kilkakrotnie przystępowano do ujęcia rewitalizacji w ramy legislacyjne. W połowie 2001 roku powstały zręby ustawy „o programie rewitalizacji”, jednak ustawa ta nigdy nie ujrzała światła dziennego. Na przeszkodzie stanęły względy finansowe.

Kompleksowy charakter rewitalizacji polega na rozwiązywaniu wzajemnie uwarunkowanych i powiązanych problemów inwestycyjnych, budowlanych, ekonomicznych, społecznych i to w całym obszarze uznanym za kryzysowy. Jest więc rewitalizacja zamierzeniem niezwykle kosztownym, z którym zmierzyć się miały samorządy terytorialne nieprzygotowane finansowo i organizacyjnie do takich zadań. Samorządy nie mogły też i nie miały szans na uzyskanie kredytów banków komercyjnych wymagających stosownych zabezpieczeń i gwarancji, których gminy nie mogły zapewnić. Wiadomo też, że rewitalizacja jako zamierzenie dalekosiężne przynosi wprawdzie korzyści, ale ze swej istoty odłożone w czasie. W tej sytuacji niekwestionowane przedsięwzięcia rewitalizacyjne musiały zostać odsunięte „na później” w oczekiwaniu na poprawę kondycji gospodarczej kraju i spodziewane środki pomocowe z Unii Europejskiej, do której akces miał wkrótce nastąpić. Zdawano sobie przy tym sprawę, że fundusze unijne są trudno dostępne, wymagają dofinansowania ze strony beneficjentów, oraz że wnioski rewitalizacyjne muszą być dokładne i rzetelnie udokumentowane.

Akcesja Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku stworzyła nowe perspektywy dla rewitalizacji obszarów zdegradowanych, co zresztą jest jednym z priorytetów przyznawania przez UE środków pomocowych w ramach „Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego” (ZPORR).

Przyczyny degradacji technicznej i społecznej w Polsce wynikają nie tylko z zaniedbań inwestycyjnych i remontowych. W wyniku transformacji i urynkowienia gospodarki wiele miast i wsi utraciło posiadaną bazę ekonomiczną w postaci ośrodków przemysłowych. Na skutek likwidacji niekiedy jedynego w mieście zakładu przemysłowego traciło zatrudnienie nawet kilka tysięcy osób. Pozbawione miejsc pracy miasto popadało w „ruinę społeczną”; upadał handel i kultura, pojawiała się powszechna frustracja, objawy patologii i tworzenie się marginesu społecznego.
Restrukturyzacja całych branż przemysłowych prowadziła do narastającego bezrobocia. Społeczność zamieszkująca obszary dotknięte bezrobociem pomimo dobrego wykształcenia, ale przystosowanego do uprzednich funkcji, nie potrafiła dostosować swoich kwalifikacji do zmienionego rynku pracy.

Zdegradowane w wyniku powyższych zjawisk obszary, aby stać się atrakcyjne dla inwestorów muszą zmodernizować istniejącą infrastrukturę, a także wykorzystać posiadany potencjał (np. walory turystyczne, miejscowe surowce, korzystne położenie komunikacyjne), a przede wszystkim stworzyć warunki dla powstawania małych i średnich przedsiębiorstw. Konieczne jest także zapewnienie możliwości zmiany kwalifikacji osób pozbawionych pracy w przystosowaniu do nowych zadań.
Doświadczenia zagraniczne dowodzą, że dobrze urządzone ośrodki miejskie przyciągają inwestorów i w krótkim czasie występuje w nich ożywienie i rozwój.

Niezmiernie skomplikowana sytuacja wytworzyła się w miastach, gdzie do niedawna stacjonowały garnizony wojskowe, a obecnie (po restrukturyzacji i zmniejszeniu liczebności wojska) garnizony te uległy likwidacji. Pozostały liczne zabudowania, ale także i poligony wymagające rekultywacji. Niemal cała społeczność miast garnizonowych „żyła” z wojska, a gdy go zabrakło, nastąpiło wysokie bezrobocie.
Podobna sytuacja pojawiła się przed kilku laty po opuszczeniu obszarów przez jednostki b. ZSRR. Pozostały tu duże kompleksy obiektów minimalnie dotychczas zagospodarowane, a przedstawiające dużą potencjalną wartość, jak: koszary, magazyny, lotniska, porty, budynki poszpitalne i administracyjne itp. Obiekty te z biegiem czasu niszczeją pozostawione bez nadzoru i opieki; postępuje ich całkowita dewastacja. Oddzielnym zagadnieniem jest zanieczyszczenie tych terenów szkodliwymi odpadami chemicznymi i konieczność usunięcia pozostawionych materiałów wybuchowych (niewybuchów itp.) bez czego trudno oczekiwać zasiedlenia tych terenów i ich rewitalizacji.
O ile na terenach poprzemysłowych wszystko w zasadzie jest i trzeba „tylko” przeprowadzić restrukturyzację istniejącego majątku, o tyle na obszarach po-wojskowych trzeba stworzyć warunki dla przyciągnięcia pionierów, którzy podejmą trud zorganizowania normalnego życia. Bez przeprowadzenia kompleksowej rewitalizacji zdegradowanych obszarów nie będzie możliwa ich integracja z otoczeniem.

Niezależnie od podanych wyżej spektakularnych przykładów degradacji, wiele ośrodków miejskich dotkniętych jest technicznym wyniszczeniem przestarzałej substancji mieszkaniowej i infrastruktury komunalnej, a niekiedy także obiektów zabytkowych o dużej wartości kulturowej. Wyzwaniem dla samorządów terytorialnych jest ratowanie istniejącej tkanki urbanistycznej, zabudowa pustej przestrzeni, renowacja budynków zabytkowych i co bardzo ważne – adaptacja ich na cele gospodarcze (Stary Browar w Poznaniu, Manufaktura Łódzka), społeczne, kulturalne itp. Osiągnięcia w tej dziedzinie są powszechnie znane (Warszawa, Łódź, Poznań, Wrocław), ale są to w większości pojedyncze obiekty rewitalizowane przez dynamicznie działające samorządy lub zawiązane spółki.

 

 

 

Kompleksowej rewitalizacji całych dzielnic na razie nie zrealizowano. Trudno się temu dziwić, bo są to przedsięwzięcia przeogromne, niemożliwe do udźwignięcia bez dużego wsparcia finansowego. Aby wsparcie takie otrzymać, projekty rewitalizacyjne muszą być zgodne ze strategią rozwoju województw (regionów) i podporządkowane kryteriom prawodawstwa unijnego, uzasadniającego przyznanie środków pomocowych.

Dlatego też samorządy jeśli będą chciały skorzystać z unijnych środków pomocowych będą musiały opracować kilkuletnie programy rewitalizacji obszarów zdegradowanych znajdujących się w ich jurysdykcji.

Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego stawia jednoznaczne wymagania, a przy ocenie wniosków stosuje określone kryteria.
Pierwszeństwo będą miały programy, które:

  • będą przyczyniały się do tworzenia nowych lub utrzymania zagrożonych istniejących miejsc pracy,
  • zapewnią przystosowanie istniejących obiektów do nowych funkcji handlowo-usługowych, turystycznych, rekreacyjnych, kulturowych, edukacyjnych itp.,
  • przeciwdziałać będą marginalizacji społecznej i zagrożeniu zjawiskami patologii,
  • sprzyjać będą podnoszeniu kwalifikacji, zwłaszcza przekwalifikowaniu zawodowemu, co umożliwi pozyskanie pracy w dziedzinach, które pracę mogą zaoferować w obszarze podlegającym rewitalizacji,
  • zapewnią wzrost konkurencyjności gospodarki.

 

Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego przewiduje określone procedury przygotowania wniosków rewitalizacji, ich oceny, a po akceptacji – sposób finansowania.

Program rewitalizacji przygotowuje Komisja do spraw Rewitalizacji powołana uchwałą gminy. Przygotowane przez Komisję wnioski kierowane są do Urzędu Marszałkowskiego, który dokonuje oceny formalnej i merytorycznej, a następnie przesyła z odpowiednią rekomendacją do Urzędu Wojewódzkiego, który kwalifikuje projekty do realizacji i przedstawia rządowi do ostatecznej akceptacji.
Stosowne przepisy określają tzw. „wydatki kwalifikowane”, tj. takie które mogą być zaliczanie jako koszty projektu rewitalizacji współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Dofinansowanie z tego źródła sięgać może 75% wartości projektu; pozostałe 25% wnoszą jednostki samorządu terytorialnego przy ewentualnym wsparciu budżetu centralnego.
Jak widać, wielostopniowa procedura jest skomplikowana i przebrnięcie przez nią uwarunkowane jest bardzo precyzyjnym i udokumentowanym przygotowaniem projektu przez samorządy terytorialne. Trudno się temu dziwić, skoro przyznanie przez władze unijne środków pomocowych poprzedzone jest profesjonalną analizą przedstawionych wniosków.
Warto jednak podjąć wysiłek organizacyjny, mając na względzie ogromne korzyści w sferze materialnej i społecznej płynące z rewitalizacji zaniedbanych, a niekiedy wręcz zdegradowanych terenów. Tym bardziej, że rewitalizacja to jeden z czynników najbardziej aktywizujących gospodarkę.