Właśnie pozwolenia na budowę oraz produkcja i sprzedaż cementu są powszechnie uznawane za papierek lakmusowy koniunktury w budownictwie. Dane GUNB raczej nie pozostawiają złudzeń: w tym roku branżę czeka spowolnienie. Przy czym całej winy nie można zrzucić na pandemię COVID-19. Spadek aktywności inwestorów zaczął się już cztery lata temu (rys. 1).

Budynki, dla których wydano pozwolenia na budowę

wykres

Rys. 1 Budynki niemieszkalne, dla których wydano pozwolenia na budowę w latach 2015-2020

Budynki niemieszkalne i infrastruktura

Najbardziej skurczyło się budownictwo na wsi. W 2020 r. rolnicy uzyskali o 13% mniej pozwoleń na budowę budynków gospodarczo-inwentarskich niż rok wcześniej. Od 2016 r. liczba pozwoleń zmniejszyła się o ponad jedną trzecią. Z kolei o ok. 9% spadła w ub. roku liczba realizowanych budynków użyteczności publicznej oraz przemysłowych i magazynowych. Ponadto ubiegłoroczne dane GUNB wskazują na spadek aktywności inwestorów budujących budynki zamieszkania zbiorowego, czyli m.in. hotele i pensjonaty. We wszystkich tych przypadkach od czterech lat utrzymuje się tendencja spadkowa, co źle wróży na przyszłość.
Niestety, na tym złe wiadomości się nie kończą. W 2020 r. drastycznie, bo aż o ponad 19% zmniejszyła się liczba planowanych rurociągów, linii telekomunikacyjnych i elektroenergetycznych. GUNB odnotował także spadek liczby pozwoleń na budowę infrastruktury transportu, czyli m.in. dróg, mostów czy torów. W 2020 r. wydano ok. 3,3 tys. pozwoleń na budowę nieco ponad 3,7 tys. tego typu obiektów. Rok wcześniej było ich 3,9 tys., co oznacza spadek o 3,4%. Dodajmy, że większe inwestycje drogowe są realizowane w trybie specustawy. Okazuje się, że liczba obiektów drogowych objętych takimi pozwoleniami skurczyła się z 3,1 tys. do 2,8 tys., czyli aż o 8,5%.
Cieszyć natomiast może o blisko 17% większa liczba planowanych budowli wodnych (493), choć warto zauważyć, że pięć lat temu pozwoleniami było objętych przeszło dwa razy więcej tego typu obiektów.

Cement papierkiem lakmusowym

Na spadek inwestycji budowlanych wskazują też dane GUS o produkcji cementu (rys. 2). Niepokoić może to, że od trzech lat polskie cementownie produkują go coraz mniej.
Przy czym do tej pory spadki nie były duże. Natomiast w styczniu 2021 r. produkcja cementu była aż o 27% mniejsza niż w analogicznym okresie przed rokiem. Być może miało to jednak związek z pogodą. Styczniowe mrozy mogły zatrzymać część budów.

Produkcja cementu w Polsce (w mln ton)

wykres produkcja cementu

Rys. 2 Produkcja cementu w Polsce w latach 2015-2020

Mieszkaniówka wciąż w dobrej formie

W tej sytuacji wielu przedsiębiorców z branży budowlanej najpewniej ucieszy wiadomość, że najprawdopodobniej jeszcze co najmniej przez rok utrzyma się dobra koniunktura w budownictwie mieszkaniowym, na które przypada ok. 40% wszystkich pozwoleń na budowę (rys. 3).

Budynki mieszkalne z pozwoleniem na budowę i zgłoszeniem

wykres budynki mieszkalne

Rys. 3 Budynki mieszkalne z pozwoleniem na budowę lub zgłoszeniem w latach 2015-2020

Godny podziwu jest zapał inwestorów przymierzających się do budowy domów jednorodzinnych. Być może to COVID-19 jest jedną z przyczyn, że ich liczba w statystykach pozwoleń na budowę i zgłoszeń wzrosła w ubiegłym roku o 6%. Wyższy wzrost, jeśli chodzi o liczbę budynków objętych pozwoleniami – o 6,6% – GUNB odnotował w budownictwie wielorodzinnym. To z pewnością zasługa deweloperów, którzy starają się nadążyć za rosnącym popytem na mieszkania.

W branży budowlanej przeważają pesymiści

A jak tego typu sygnały z rynku oceniają sami przedsiębiorcy? W badaniach GUS dotyczących ogólnego klimatu koniunktury od ponad roku przeważają pesymiści. W dodatku tak niskiej oceny koniunktury (w badaniu uczestniczy 5000 przedsiębiorców) nie była od pięciu lat.
Główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa Damian Kaźmierczak ocenia, że wyraźny spadek inwestycji w samorządach i w niektórych obszarach budownictwa kubaturowego pogorszy kondycję finansową małych i średnich firm podwykonawczych. Natomiast większości dużych firm udało się zgromadzić rekordowe portfele zamówień.
Taką opinię potwierdza firma badawcza Spectis.
W perspektywie pierwszego półrocza 2021 r. więcej powodów do zmartwień mają małe i średnie podmioty budowlane, często pełniące funkcję podwykonawców. Dużo spokojniej w przyszłość mogą patrzeć największe firmy wykonawcze. Zagregowany portfel zamówień wiodących grup wykonawczych rósł w III kw. 2020 r. w tempie 8% r/r. Jego wartość wyniosła 63 mld zł. Wzrost portfela branży napędzany był dużymi kontraktami drogowymi, kolejowymi i przemysłowo-energetycznymi. Pewne oznaki spowolnienia zauważyć można natomiast w portfelach firm z dużą ekspozycją na budownictwo kubaturowe. Natomiast w firmach realizujących wszystkie typy budownictwa widoczne jest dalsze przenoszenie środka ciężkości w kierunku segmentu inżynieryjnego” – czytamy w najnowszym raporcie Spectis.