W poprzednim artykule pisałam o przepisach dyrektyw nt. certyfikacji przedsiębiorców, którzy ubiegają się o zamówienia publiczne, które nie zostały implementowane na grunt polskich przepisów prawnych, w niniejszym napiszę kilka słów o przepisach, które zostały wprowadzone do polskiego prawodawstwa w zakresie zamówień publicznych z obszaru certyfikacji.

 

Zamawiający mają prawo w trakcie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego zweryfikować, nie tylko fakt, czy wykonawca jest zdolny do wykonania zamówienia, ale również czy istniejący w jego przedsiębiorstwie system jakości gwarantuje prawidłowe wykonanie zamówienia lub minimalizuje ujemny wpływ na środowisko naturalne albo czy proponowane w ofercie wyroby spełniają wymagania określonych norm lub specyfikacji technicznych.

 

Na postawie § 3 ust.1 Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 19 maja 2006 r. w sprawie rodzajów dokumentów, jakich może żądać zamawiający od wykonawcy oraz form, w jakich te dokumenty mogą być składane (Dz.U. Nr 87, poz.605) w celu potwierdzenia, że oferowane dostawy, usługi lub roboty budowlane odpowiadają określonym wymaganiom, zamawiający może żądać m.in.:

 

(...)

2) zaświadczenia podmiotu uprawnionego do kontroli jakości potwierdzającego, że dostarczane produkty odpowiadają określonym normom lub specyfikacjom technicznym,

3) zaświadczenia niezależnego podmiotu zajmującego się poświadczaniem zgodności działań wykonawcy z normami jakościowymi, jeżeli zamawiający odwołują się do systemów zapewniania jakości opartych na odpowiednich normach europejskich,

4) zaświadczenia niezależnego podmiotu zajmującego się poświadczaniem zgodności działań wykonawcy z europejskimi normami zarządzania środowiskiem, jeżeli zamawiający wskazują środki zarządzania środowiskiem, które wykonawca będzie stosował podczas realizacji zamówienia na roboty budowlane lub usługi, odwołując się do systemu zarządzania środowiskiem i audytu (EMAS) lub norm zarządzania środowiskiem opartych na europejskich lub międzynarodowych normach poświadczonych przez podmioty działające zgodnie z prawem UE, europejskimi lub międzynarodowymi normami dotyczącymi certyfikacji.

 

Rozporządzenie przesądza również, że zamiast wymienionych wyżej zaświadczeń wykonawca może złożyć równoważne zaświadczenia wystawione przez podmioty mające siedzibę w innym państwie członkowskim EOG lub inne dokumenty potwierdzające stosowanie przez wykonawców równoważnych środków zapewnienia jakości lub równoważnych środków zarządzania środowiskiem.
Natomiast w zakresie potwierdzania zgodności systemów zarządzania jakością lub zarządzania środowiskowego może, zamiast wymienionych w rozporządzeniu zaświadczeń, złożyć również inne dokumenty potwierdzające odpowiednio stosowanie przez wykonawców równoważnych środków zapewnienia jakości i stosowanie równoważnych środków zarządzania środowiskiem.

 

Ww. dokumenty dotyczące produktów odnoszą się do przepisów implementowanych na grunt Polski, a wynikających z Uchwały Rady UE z dnia 7 maja 1985 r. wprowadzającej zasady nowego podejścia w dziedzinie harmonizacji technicznej, czyli ustaw krajowych wprowadzających przepisy dyrektyw realizujących politykę nowego podejścia.

Natomiast dokumenty odnoszące się do zarządzania jakością i zarządzania środowiskowego dotyczą zgodności z normami europejskimi lub systemem zarządzania środowiskowego (EMS).

A więc w przepisach wykonawczych do ustawy PZP ustawodawca odnosi się zarówno do obowiązkowych, jak i dobrowolnych systemów certyfikacji systemów zarządzania działających w przedsiębiorstwie.

Zaświadczenia objęte punktem 2 dotyczą obszaru obowiązkowego, natomiast 3 i 4 obszaru dobrowolnej certyfikacji.

 

W uproszczeniu: w obu przypadkach pod pojęciem certyfikacji rozumiemy działanie jednostki certyfikującej (strony trzeciej w stosunku do przedsiębiorcy) polegające na przeprowadzeniu oceny zgodności wyrobu lub systemu zarządzania pod kątem spełnienia określonych w dokumencie odniesienia wymagań.

 

Przykładowo, w Polsce w przypadku certyfikacji obowiązkowej produktów, wymagania te określają właściwe ustawy np. ustawa o wyrobach budowlanych, akty wykonawcze do tej ustawy i systemy zgodności w nich określone.

Natomiast w przypadku systemów zarządzania jakością mogą to być wymagania norm serii PN-EN ISO 9000, a w przypadku systemów zarządzania środowiskowego PN-EN ISO 14001:2005 lub ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o krajowym systemie ekozarządzania i audytu EMAS (Dz.U. nr 70, poz.631).

 

O zaświadczeniach obowiązkowych nie będę pisać, bo wynikają one bezpośrednio z przepisów ustaw, i wykonawcy chcący sprzedawać swoje produkty na rynku krajowym i europejskim muszą je stosować.

Ciekawszy jest obszar dobrowolnego poddawania się wykonawców procesom weryfikacji ich systemów zarządzania zgodnie z programami certyfikacji jednostek certyfikujących.

 

Według badania OBOP, w Polsce na koniec 2005 r. było zarejestrowanych 3 615 621 przedsiębiorstw. Szacuje się, że połowa z nich to przedsiębiorstwa aktywne (ok. 1 800 000).

W latach 1993÷2006 ok. 12 200 przedsiębiorstw otrzymało różnego rodzaju certyfikaty systemów zarządzania. Z tego niecałe 9 000 posiada ISO 9001, trochę ponad 1 200 firm - ISO 14001, a jedynie 7 posiada EMAS. A więc z dobrodziejstwa dobrowolnego certyfikowania systemów zarządzania korzysta ok. 0,7 % aktywnych polskich przedsiębiorców.

Dla porządku trzeba jednak podać, że normy serii ISO 9000 stosowane są w Polsce od 1987 roku, a normę ISO 14001 wprowadzono w naszym kraju dopiero w 1996 roku.

 

Co to oznacza?

 

Otóż to, że dopuszczone do systemu zamówień publicznych badanie systemów zarządzania jakością lub zarządzania środowiskowego powinno być wykorzystywane z ogromną ostrożnością. Przede wszystkim obie strony muszą te systemy znać i wiedzieć, jakie wymagania potwierdzają i jakie stawiają przed wykonawcą, który chce je stosować w obszarze świadczenia usług, wykonywania robót budowlanych lub produkcji wyrobów. Zamawiający muszą również umieć zidentyfikować aspekty jakościowe lub środowiskowe, których zapewnienie jest dla nich istotne z punktu widzenia konkretnego postępowania – a więc tym samym poznać i zrozumieć wymagania wynikające z obu obszarów dobrowolnej certyfikacji dostępne na rynku.

A zapewniam, że jest to obszar wiedzy równie, jeśli nie bardziej skomplikowany jak wiedza o zamówieniach publicznych.

 

Postawienie wymagania posiadania zaświadczeń z obszaru systemów zarządzania, o których mowa w § 3 ust.1 pkt 3 i 4 ww. rozporządzenia jest na dzisiaj w Polsce warunkiem ograniczającym dostęp do uzyskania zamówienia niezależnie od faktu, że przepisy tegoż rozporządzenia dopuszczają zamiennie złożenie innych dokumentów potwierdzających odpowiednio stosowanie przez wykonawców równoważnych środków zapewnienia jakości lub stosowanie równoważnych środków zarządzania środowiskiem.

W przypadku dokumentów zamiennych zamawiający musieliby (po wcześniejszym wskazaniu środków zarządzania jakością lub odpowiednio zarządzania środowiskowego, które w danym zamówieniu wykonawca musiałby spełnić) umieć zweryfikować na podstawie dokumentów przedstawionych przez wykonawcę (nie będzie to certyfikat, a praca własna wykonawcy), czy przewidział sposób zapewnienia, aby aspekty odpowiednio z zakresu jakości lub ochrony środowiska zostały spełnione. Bazując oczywiście (wykonawca i zamawiający) na wymaganiach wynikających z norm europejskich dotyczących systemów zarządzania jakością [a w przypadku środowiska wymagań określonych w systemach zarządzania środowiskiem i audytu (EMAS) lub norm zarządzania środowiskiem] opartych na europejskich lub międzynarodowych normach poświadczonych przez podmioty działające zgodnie z prawem UE, europejskimi lub międzynarodowymi normami dotyczącymi certyfikacji.

Czyli zamawiający w postępowaniu, będzie musiał podobnie jak audytor systemu zarządzania jakością lub weryfikator systemu ekozarządzania i audytu EMAS umieć stwierdzić, że wykonawca prowadzi odpowiednią politykę (odpowiednio projakościową lub proekologiczną).

 

Wdrażanie norm zarządzania jakością i zarządzania środowiskowego to skomplikowany proces. Dla wykonawców duży wpływ na decyzję, czy je wdrażać, mają koszty wdrażania, utrzymania i doskonalenia systemów, co powoduje, że firmy, mając ograniczone fundusze, jeżeli decydują się na wprowadzenie to często tylko jednego systemu.

Z drugiej strony, stosowanie norm jakościowych i środowiskowych powoli stanie się koniecznością, co wynika z coraz bardziej restrykcyjnych norm unijnych.

 

Często narzekamy, że zamawiający wybierają oferty na podstawie tylko jednego kryterium – ceny, że nie wybierają firm gwarantujących jakość świadczonych dostaw, usług lub robót budowlanych.

Jak wyżej wskazałam, są w Polsce metody badania ex ante tej jakości, poprzez badanie systemów zarządzania działających w przedsiębiorstwie wykonawcy, a więc organizacji pracy w przedsiębiorstwie, metod zapobiegania powstawaniu niedoróbek, zasad wyboru produktów do wykonywania zleceń, doboru podwykonawców.

Ale, aby te metody stosować, obie strony systemu zamówień publicznych muszą nauczyć się korzystać z doświadczeń środowisk zajmujących się dobrowolną certyfikacją.