Rząd przeforsował w Sejmie kolejną ustawę wprowadzającą zmiany do Prawa budowlanego i ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Tym razem mają one ułatwić budowę domów jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 m². Eksperci nie pozostawili suchej nitki na tych rozwiązaniach.
To jedna z najbardziej kontrowersyjnych nowelizacji Prawa budowlanego ze wszystkich dotychczasowych. A przypomnijmy, że tylko w ostatnich dwóch latach aż dziesięciokrotnie wprowadzano poprawki do tej ustawy. Najnowsze mają umożliwić budowę domów jednorodzinnych bez uzyskania pozwolenia na budowę, bez ustanowienia kierownika budowy oraz bez prowadzenia dziennika budowy w procedurze tzw. zgłoszenia z projektem budowlanym.
Co ważne, z tego typu ułatwień będą mogli skorzystać tylko ci inwestorzy, którzy budują dom na własne potrzeby. Budynek musi być wolnostojący i mieć nie więcej niż dwie kondygnacje. Obszar oddziaływania musi mieścić się w całości na działce, na której taki dom został zaprojektowany.
Powierzchnia zabudowy domu budowanego w uproszczonym trybie nie może przekraczać 70 m². To uproszczenie polega m.in. na wyłączeniu możliwości zgłoszenia przez organ administracji architektoniczno-budowlanej sprzeciwu do zgłoszenia budowy. A to oznacza, że inwestor mógłby ją rozpocząć zaraz po doręczeniu zgłoszenia, będzie jednak musiał dołączyć oświadczenia, składane pod rygorem odpowiedzialności karnej, o tym, że:
- zamierza on budować dom w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych,
- przyjmuje odpowiedzialność za kierowanie budową w przypadku nie ustanowienia kierownika budowy.
Ponadto wymagane będzie zawiadomienie organu nadzoru budowlanego o terminie rozpoczęcia robót budowlanych.
Wydanie:
BUDUJ Z GŁOWĄ
Magazyn branżowy nr 4/2021