Decyzje o modernizacji często odwlekane są lub odrzucane z powodu niedostatecznej wiedzy o ich rzeczywistym potencjale. Poza tym wciąż spotyka się tak wiele negatywnych głosów w kontekście dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD), potocznie zwanej dyrektywą budynkową. Od miesięcy krąży wokół tego tematu mnóstwo mitów, w których straszy się wywłaszczeniami, przymusowymi drogimi remontami, czy obowiązkową wymianą zainstalowanych niedawno kotłów gazowych. Wszystkie te tezy są nieprawdziwe. Świadczą jedynie o braku zrozumienia dokumentu, w którym, to państwom członkowskim UE, a nie ich obywatelom narzucono pewne obostrzenia. To polski rząd ma za zadanie przygotować krajowy plan renowacji budynków (KPRB), czyli swoistego rodzaju drogowskaz, w jakim kierunki i w jakim tempie ma przebiegać renowacja budynków, oraz wprowadzić odpowiednie zachęty i programy wsparcia dla właścicieli i zarządców nieruchomości, by te działania chcieli wdrażać. Chcieli – ale nie musieli.
Niska efektywność energetyczna – skala problemu
W Polsce ok. 70% budynków ma niski i bardzo niski standard energetyczny, 12% obywateli boryka się z problemem ubóstwa energetycznego. Do tego 25% z nas jest narażona na przynajmniej jeden z aspektów syndromu chorych budynków. Problemem jest brak odpowiedniej temperatury w pomieszczeniach, wilgoć i pleśń, nadmierny hałas czy niewystarczająca ilość światła dziennego.
Skala inwestycji
Nie ma wątpliwości, że potrzebna jest masowa modernizacja energetyczna zasobów budynkowych w Polsce. I nie podlega również wątpliwości fakt, że będzie to kosztowne. Zgodnie z roboczą wersją KPRB nakłady inwestycyjne na renowację budynków mieszkalnych i budynków użyteczności publicznej w Polsce wyniosą do roku 2035 ok. 550 mld zł. Nie jest to dużo. Dla porównania – tylko o 15% mniej wynoszą zakładane przychody do budżetu Polski w 2025 roku. Według raportu Polska Fala Renowacji – korzyści dla Polski do 2035 r. opublikowanego przez stowarzyszenie Fala Renowacji, roczne nakłady inwestycyjne na renowację budynków i modernizację oświetlenia do roku 2035 wyniosą 36,6 mld zł. W tym samym raporcie podaje się, że roczne policzalne korzyści wynikające jedynie z ograniczenia kosztów energii poprzez poprawę efektywności energetycznej budynków w skali kraju wyniosłyby 50,8 mld zł (39%).
Korzyści gospodarcze, środowiskowe i społeczne
Oszczędności energii to nie jedyne benefity z przyspieszenia fali renowacji w Polsce. Jest szereg korzyści wpływających na kwestie gospodarcze, takie jak: bezpieczeństwo energetyczne kraju i obywateli, w tym uniezależnienie od importu paliw i surowców do produkcji energii, rozwój rynku usług i materiałów budowlanych, nowe miejsca pracy, a także wzrost PKB. Znaczenie mają kwestie środowiskowe, m.in. redukcja emisji CO2 i poprawa jakości powietrza, oraz społeczne: poprawa zdrowia i poziomu życia Polaków, redukcja skali ubóstwa energetycznego. Ważny jest również wzrost wartości nieruchomości i przedłużenie cyklu życia budynków. Nie wszystkie te aspekty są łatwe do policzenia. Trudno wycenić poprawę komfortu, samopoczucia czy zdrowia mieszkańców i użytkowników budynków.
Zdrowie, komfort i produktywność jako kluczowe efekty
Do 2050 r. dzięki poprawie efektywności energetycznej i jakości klimatu wewnętrznego można w Polsce wygenerować do 17 mld euro oszczędności wynikających z mniejszych kosztów służby zdrowia i ograniczonej absencji pracowników w pracy. Jakość klimatu wewnętrznego to kluczowy czynnik mający wpływ nie tylko na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne, ale również na efektywność pracy i nauki – dostęp do światła dziennego może ją zwiększyć nawet do 15%.
Bezpieczeństwo energetyczne i rozwój rynku
Poza oszczędnościami finansowymi kluczowe znaczenie ma bezpieczeństwo energetyczne – jeden z priorytetów zakończonej w czerwcu polskiej prezydencji w Radzie Europejskiej. Dzięki kompleksowej modernizacji energetycznej budynków, przeprowadzonej zgodnie z założeniami dyrektywy EPBD, ograniczymy w Polsce zużycie energii na potrzeby ogrzewania, wentylacji oraz przygotowania ciepłej wody użytkowej o blisko 40% i tym samym zredukujemy import węgla kamiennego o niemal połowę, a gazu ziemnego o prawie jedną czwartą. To kluczowe aspekty w kontekście wciąż niestabilnej sytuacji geopolitycznej.
Wdrożenie dyrektywy budynkowej to olbrzymi impuls gospodarczy. Przyspieszenie tempa renowacji może wygenerować ok. 94 tys. dodatkowych miejsc pracy, ale również rozwinąć krajowy rynek materiałów i urządzeń, zwiększając średnioroczną produkcję i sprzedaż okien, drzwi, materiałów izolacyjnych czy źródeł ciepła.
Wdrożenie dyrektywy EPBD to szansa zwiększenia krajowego PKB o 18,2 mld zł w ciągu najbliższych 10 lat, co stanowi równowartość ok. 0,5% PKB Polski w 2023 r.
Korzyści środowiskowe
Renowacja budynków, zgodnie z trajektorią wyznaczoną przez KPRB, a tym samym wynikająca z wdrażania dyrektywy budynkowej, może przyczynić się do ograniczenia krajowej emisji nie tylko CO2 o prawie 10%, ale również głównych składowych smogu – benzo(a)pirenu o 44% i pyłu PM2,5 o 26%. A to bezpośrednio przekłada się na nasze zdrowie. Szacuje się, że obecnie w Polsce oddychanie zanieczyszczonym powietrzem przyczynia się do 42,7 tys. przedwczesnych zgonów oraz do utraty 415,7 tys. lat życia Polaków rocznie. Redukcja tych zanieczyszczeń to zatem nie tylko kwestia ochrony środowiska, ale przede wszystkim poprawa zdrowia i wydłużenie statystycznego czasu życia Polaków.
Wyzwania komunikacyjne i finansowe
Pomimo wymiernych korzyści, w debacie publicznej często pojawiają się obawy i mity dotyczące dyrektywy budynkowej. Proces renowacji będzie kosztowny i na pewno nie da się go sfinansować wyłącznie za pomocą funduszy publicznych. Dlatego potrzebne są zachęty i mechanizmy uruchamiające środki prywatne. I warto to zrobić. Nie tylko ze względu na benefity finansowe istotnie przewyższające szacowane koszty, ale również z uwagi na szereg innych, nie zawsze policzalnych korzyści środowiskowych, a przede wszystkim społecznych.