W numerze 1/2010 „Buduj z Głową” omówiłem procedury, jakie obowiązują inwestorów ubiegających się o wydanie decyzji środowiskowej jako jednego z warunków uzyskania pozwolenia na budowę. Niniejszy tekst stanowi nawiązanie do powyższego artykułu z położeniem nacisku na nieformalny obowiązek prowadzenia konsultacji społecznych nawet wówczas gdy nie jest to obligatoryjne.

Oczekiwania społeczne zmierzające do poprawy infrastruktury nie budzą wątpliwości. Każda społeczność pragnie mieć dobre drogi, sprawne wodociągi i kanalizację, oczyszczalnie ścieków i inne udogodnienia, ale równocześnie inwestycje infrastrukturalne często ingerują w osobiste interesy mieszkańców powodując opory, protesty itp.

Niektóre nieprzemyślane inwestycje np. zagrażające ochronie środowiska naturalnego są nie do pogodzenia z przepisami prawa (NATURA 2000), ale wiele sporów można skutecznie rozwiązać ku zadowoleniu wszystkich interesariuszy, pod warunkiem przeprowadzenia konsultacji z miejscowym społeczeństwem. Niedopilnowanie lub lekceważenie opinii otoczenia inwestycji może mieć dla inwestora fatalne skutki, takie jak urzędowe wstrzymanie inwestycji, przymus dokonania zmian w projekcie w toku jego realizacji itp. Przykładów kontrowersji można przytoczyć wiele, jak choćby słynny konflikt dotyczący budowy drogi przecinającej Dolinę Rospudy.

Praktyka wskazuje, że aczkolwiek inwestorzy zdobywają coraz to większe doświadczenie w przygotowaniu i realizacji przedsięwzięcia, to jednak nader często lekceważą zagrożenia, jakie niesie zamierzony projekt dla okolicznych mieszkańców, niekiedy środowiska naturalnego, czy też walorów przyrodniczych.

Inwestor musi więc przygotowując projekt inwestycji zidentyfikować ewentualne implikacje wynikające z realizacji przedsięwzięcia i zaproponować stosowne rozwiązania, tym bardziej że społeczeństwo, nie zawsze słusznie, obawia się negatywnego wpływu zamierzenia inwestycyjnego. I odwrotnie, często zagrożeń nie dostrzega.

Można w tym miejscu wskazać przykładowe sprzeczności nurtujące mieszkańców: chcą mieć sprawnie funkcjonującą telefonię komórkową, ale sprzeciwiają się budowie stacji przekaźnikowej; chcą pozbyć się śmieci w swoim otoczeniu, ale boją się szkodliwych wyziewów ze spalarni, chociaż nowoczesne technologie spalania całkowicie wykluczają emisję trujących gazów. Konsultacje społeczne z udziałem profesjonalistów mogą wiele wątpliwości rozstrzygnąć.

 

 

Istnieje szereg narzędzi, które odpowiednio wdrożone pomagają zarządzać ryzykiem. Każda odpowiedzialna inwestycja poprzedzona jest analizą ekonomiczną i finansową dla zapewnienia opłacalności zamierzonego przedsięwzięcia. Rzadkością natomiast są badania społecznego uzasadnienia inwestycji. Mogą to być zarówno koszty jak też korzyści. Z jednej strony dzięki przeprowadzonej drodze lub linii kolejowej miejscowa społeczność odniesie korzyści w postaci skrócenia czasu podróży i jej bezpieczeństwa, a także oszczędności w kosztach przejazdu, z drugiej jednak strony inwestycja infrastrukturalna może doprowadzić do zmian krajobrazu, pogorszenia warunków hydrotechnicznych, zagrożeń zdrowia ludności itp.

Badania i konsultacje środowiskowe mogą przekonać miejscową społeczność o zasadności danego zamierzenia lub też wskazać rozwiązania alternatywne, np. zmianę lokalizacji, zastosowanie lepszej technologii, środków zabezpieczenia np. bariery ochronne przeciwdziałające przenikaniu hałasu, skutecznych filtrów wychwytujących emisję szkodliwych pyłów i gazów itp.

Analiza i rozpoznanie implikacji środowiskowych wywołanych określonym przedsięwzięciem inwestycyjnym to dopiero pierwszy etap działań wyprzedzających konsultacje społeczne. Kolejny – to jednoznaczne i zrozumiałe zakomunikowanie wszystkim zainteresowanym rezultatów przeprowadzonego badania. To bardzo ważne, jeśli inwestor nie chce narazić się na krytykę i protesty. Trzeba pamiętać o zainteresowaniu zarówno pozytywnymi, jak też negatywnymi skutkami inwestycji, między innymi administracji publicznej, samorządów terytorialnych i zawodowych, organizacji pozarządowych, społeczności lokalnej, pracowników, mediów i oczywiście poszczególnych osób mających styczność z proponowaną inwestycją. Warto więc w miarę możliwości i w rozsądnym zakresie zaangażować interesariuszy w proces podejmowania decyzji o wyborze danego wariantu działań eliminujących ewentualne zagrożenia, a zwłaszcza takich aspektów, których niepodobna ujawnić w konwencjonalnej analizie ekonomicznej np. ochrona środowiska, sprawiedliwość społeczna, równość szans, poprawne relacje sąsiedzkie itp.

W celu przeprowadzenia takiej wielokryteryjnej analizy należy zainteresowanych zapoznać z problemami technicznymi i finansowymi wiążącymi się z działaniem zamierzonego projektu inwestycyjnego, tak aby byli oni przygotowani do podejmowania dyskusji, a następnie decyzji. Istnieją przykłady (w Krakowie rozważano 4 warianty systemu gospodarki odpadami) uzgodnionego wyboru wariantu optymalnego. Dobrą praktyką jest także rozpoznanie postaw i atmosfery wokół inwestycji poprzez odpowiednio ukierunkowane badania. Powinny one służyć nie tylko pozyskiwaniu głosów przychylnych inwestycji, ale również wypracowaniu wspólnych celów i rozwiązań zmierzających do efektywnej realizacji projektu.

Ocena oddziaływania inwestycji na środowisko (OOŚ) to nie tylko dokument niezbędny dla uzyskania pozwolenia na budowę, ale dzięki temu badaniu inwestor zdobywa pogłębioną wiedzę o wpływie planowanego przedsięwzięcia na środowisko naturalne, co daje szansę podejmowania stosownych działań zapobiegawczych.

Analizą taką interesują się też banki finansujące inwestycje. Z punktu widzenia instytucji finansujących zignorowanie zagrożenia środowiskowego już na etapie planowania inwestycji stanowi ryzyko niezrealizowania przedsięwzięć lub znacznego ich opóźnienia, zagraża realizacji zobowiązań kredytowych wobec banku. W praktyce może to wpłynąć na ocenę wiarygodności klienta, a tym samym na warunki przyznania kredytu.

Inwestorzy, instytucje finansujące i organizacje pozarządowe to nie jedyne strony zainteresowane uwzględnianiem szeroko pojętych uwarunkowań środowiskowych. Przykładem świadczącym o wadze tych problemów dla rządu i samorządów jest wydanie przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego dwóch podręczników: „Inwestycje infrastrukturalne – komunikacja społeczna i rozwiązywanie konfliktów” oraz „Zielone zamówienia publiczne”. Obie te publikacje mają na celu „uczulenie” inwestorów na zagrożenia środowiskowe i sposoby ich unikania. Można sądzić, że od przestrzegania zaleceń resortu i skuteczności konsultacji społecznych zależeć może dofinansowywanie inwestycji infrastrukturalnych ze źródeł unijnych.

Wydaje się więc, że jesteśmy świadkami tworzenia obowiązujących standardów w zakresie ochrony środowiska i dialogu społecznego. Wymagają tego instytucje międzynarodowe, a kraje, które przestrzegają tych wymogów, uzyskują przewagę konkurencyjną.

Warto, aby krajowi inwestorzy, zwłaszcza realizujący przedsięwzięcia infrastrukturalne, jak najszybciej przystosowali się do standardów, które już na świecie obowiązują. Uwzględnianie uwarunkowań środowiskowych wsparte konsultacjami z otoczeniem społecznym - to ważny element odpowiedzialnego zarządzania ryzykiem inwestycyjnym.