Chciałoby się powiedzieć „Spokojnie, to tylko awaria”. Niestety, oprócz naprawy zniszczeń po zalaniu nieczystościami z niedrożnej instalacji kanalizacyjnej, trzeba jeszcze doprowadzić do rzetelnej wyceny szkód przez ubezpieczyciela.
Awarie wewnętrznych instalacji sanitarnych występują zazwyczaj, gdy lokatorów nie ma w mieszkaniu lub w porze nocnej, gdy mocno śpią. Jeśli jest to woda z instalacji wodnej to skutkiem usterki będzie zamoknięcie substancji budowlanej. Po ustaniu zalewania wodą czystą następuje powolny proces wysychania z dezynfekcją i zapobieganiem rozwojowi grzybów pleśniowych. Innym przypadkiem, znacznie cięższym gatunkowo jest awaria instalacji kanalizacyjnej. Wówczas występuje problem sanitarny połączony z ewentualnym zagrożeniem epidemiologicznym.
Mieszkanie zalane fekaliami
W pewnym trzykondygnacyjnym, niepodpiwniczonym bloku mieszkalnym, w majówkę tego roku, na parterze przez muszlę klozetową wybiła kanalizacja sanitarna. Powodem było zablokowanie rury odpływowej poziomu pod posadzką w korytarzu. Właściciele mieszkania przebywali na urlopie i wrócili dopiero w niedzielę wieczorem. Obraz tego co zastali spowodował u nich wzrost ciśnienia tętniczego powyżej dopuszczalnych norm, a zapach nie pozwalał zbliżyć się do drzwi wejściowych na odległość mniejszą niż kilka metrów. Pod wpływem wody parkiet podniósł się, blokując drzwi wejściowe i unosząc wersalkę na wysokość ok. 30 cm. Fekalia wylewały się na mieszkanie, ilekroć ktoś na wyższych kondygnacjach w tym pionie spłukiwał muszlę klozetową w swojej toalecie. Przez kilka dni część nieczystości wypływała pod drzwiami wejściowymi na korytarz. W momencie podniesienia mozaiki parkietowej w przedpokoju płynne fekalia przestały przedostawać się na korytarz i tym samym sygnalizować problem. Każdy, kto choć w małym zakresie czyścił posadzkę po czymś takim wie, o czym mówimy w tym artykule.
Wydanie:
BUDUJ Z GŁOWĄ
Magazyn branżowy nr 3/2024