Zima to wyzwanie. Tak dla wykonawców, jak i inwestorów. W zimie bardzo często możemy zobaczyć ekipy wykonawcze, które mimo panujących mrozów prowadzą prace murarskie, kleją płytki na tarasie lub balkonie. Niektórzy nawet tynkują. Praktyka ta z roku na rok staje się coraz powszechniejsza. I coraz więcej z tego tytułu występuje reklamacji (odpadające po jednym sezonie płytki, uszkodzone tynki i zaprawy). W warunkach wielkich budów nie ma zwykle problemów z dotrzymaniem odpowiedniego reżimu technologicznego wymaganego przy prowadzeniu prac murarskich w niskich temperaturach. Chociaż i tu często można zaobserwować „chodzenie na skróty”. To „chodzenie na skróty” staje się natomiast nagminne na małych i średnich budowach. W niskich temperaturach postępowanie wykonawców ogranicza się zwykle do stawiania murów na zaprawach cementowych z domieszkami chemicznymi (popularnie zwanymi „plastyfikatorami”).

Do prowadzenia prac murarskich w niskich temperaturach zachęcają wykonawców umieszczone na opakowaniach plastyfikatorów opisy typu „Umożliwia wyeliminowanie wapna z zapraw murarskich i tynkarskich, prowadzenie robót w okresach obniżonych temperatur do -2°C”.

Zdjęcie 1. Zaprawa cementowo-wapienna
Zdjęcie 2. Zaprawa cementowa z "plastyfikatorem"
Zdjęcie 3. Zaprawa z plastyfikatorem łatwo traci przyczepność do cegły

Z punktu widzenia wykonawcy stosowanie plastyfikatorów jest rozwiązaniem znacznie ułatwiającym prowadzenie prac murarskich w zimie. Nie zwraca się zwykle przy tym uwagi na to, że większość domieszek reklamowanych, jako zastępujące wapno, jest środkami napowietrzającymi zaprawę. Do zaprawy cementowej zostają wprowadzone liczne mikropęcherzyki powietrza, które działając jak łożyska kulkowe poprawiają urabialność zaprawy. Stąd wykonawcom wydaje się, że stosowanie wapna oraz domieszki napowietrzającej daje te same efekty.
Jednak struktura zaprawy cementowej z domieszką napowietrzającą oraz cementowo-wapiennej jest zupełnie różna (Zdjęcie 1 i 2). Duża zawartość powietrza w zaprawie prowadzi do znaczących spadków wytrzymałości zaprawy na ściskanie i zginanie (nawet do 50%) w porównaniu z zaprawą wzorcową niezawierającą domieszki (badania wykonane w temperaturach laboratoryjnych tj. ok. 23°C). Zaprawy cementowe ze środkami napowietrzającymi są kruche, mało elastyczne, mają tendencję do pękania oraz osłabioną przyczepność do podłoża (im więcej powietrza w zaprawie tym słabsza przyczepność do cegły).

 

Uwaga! Niska temperatura

Co prawda na opakowaniach plastyfikatorów umieszczone zostały napisy zachęcające do prowadzenia prac murarskich i tynkarskich w niskich temperaturach (poniżej 5°C), lecz tego typu stwierdzeń nie znajdziemy w Aprobatach Technicznych wydanych dla domieszek do zapraw cementowych przez Instytut Techniki Budowlanej. Norma europejska PN-EN 480-1 zaleca wykonawcom sprawdzenie działania danej domieszki podczas badań wstępnych z użyciem wszystkich składników zaprawy lub betonu. Np. na parametry użytkowe zaprawy cementowej z domieszką napowietrzającą wpływ ma m.in. ilość i rodzaju cementu, uziarnienie piasku, temperatura mieszanki (im niższa temperatura tym większa całkowita objętość wytworzonego powietrza). Wraz ze spadkiem temperatury mieszania i utwardzania zaprawy obniżeniu ulegają również jej parametry mechaniczne (wytrzymałość na ściskanie, wytrzymałość na zginanie) w porównaniu do parametrów, jakie otrzymano przy mieszaniu i utwardzaniu w temp. +20°C zaprawy o tych samych proporcjach składników. Jeśli zaprawa w murze nie osiągnęła zakładanych parametrów mechanicznych, to dociążenie takiego muru (np. wylanym stropem, lub kolejnymi kondygnacjami) może prowadzić do jego wyboczenia. Możliwe również jest pojawienie się w nim rys i szczelin.

Jeśli zatem nie plastyfikatory, to co? Jeśli ktoś koniecznie chce murować w niskich temperaturach, to istnieje kilka sposobów. Bez rozbudowanego zaplecza technicznego oraz poniesienia dodatkowych kosztów jednak się nie obędzie. Zarówno w temperaturach dodatnich, jak i ujemnych, do murowania należy stosować zaprawy cementowo-wapienne. Proces wiązania w zaprawie cementowo-wapiennej ustaje w temp. -1°C. Jeśli woda w zaprawie ulegnie zamrożeniu zanim zaprawa zacznie wiązać, to w okresie kiedy temperatura staje się dodatnia kryształki lodu zamieniają się z powrotem w wodę, i rozpoczyna się normalny proces wiązania. Po pewnym czasie, twardniejąca zaprawa osiąga zakładaną wytrzymałość. Jeśli natomiast woda w zaprawie ulega zamrożeniu w momencie, kiedy proces wiązania już się rozpoczął, to powstające kryształki lodu rozsadzają dopiero co utworzone glinokrzemiany wapniowe. Po nadejściu odwilży taka zaprawa nie jest w stanie odtworzyć zniszczonych połączeń. W praktyce nie osiąga ona zakładanej wytrzymałości, a bardzo często na wiosnę mur daje się rozebrać „gołymi rękami”.

W okresie zimy, do sprawdzonych i wielokrotnie przetestowanych metod należy wykonywanie murów w cieplaku oraz metoda zachowania ciepła. Wykonywanie murów w cieplaku jest kosztowne. Wynika to z dwóch faktów. Po pierwsze należy wykonać prowizoryczną konstrukcję ochraniającą budowany mur od warunków atmosferycznych. Po drugie cieplaki powinno się podgrzewać. Zwykle używa się do tego nagrzewnic powietrznych, których eksploatacja do tanich nie należy. Temperatura wewnątrz cieplaka powinna być nie mniejsza niż +8°C. W metodzie zachowania ciepła dąży się do stworzenia takich warunków podczas murowania, aby w początkowym okresie wytrzymałość zaprawy osiągnęła co najmniej wartość 0,2 docelowej wytrzymałości na ściskanie uzyskiwanej po 28 dniach utwardzania. Przed murowaniem materiały murarskie przechowywane na wolnym powietrzu należy podgrzać. Dotyczy to głównie takich składników zaprawy, jak woda oraz piasek. Służą do tego piece o konstrukcji zapewniającej równoczesne podgrzewanie piasku, jak i wody. Do podgrzewania piasku można również stosować płyty żeliwne lub stalowe umieszczone nad paleniskiem. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest stosowanie specjalnych dwukomorowych pieców. Na dużych budowach do ogrzewania piasku stosuje się „igły parowe”. Temperatura tak przygotowywanej zaprawy cementowo-wapiennej nie powinna przekraczać + 40°C. W zimie zaprawy powinny być przygotowywane w pomieszczeniach zakrytych i ogrzewanych. Zaprawa powinna mieć konsystencję gęstoplastyczną, a więc taką którą uzyskuje się z dodatkiem niewielkiej ilości wody. Układanie zaprawy powinno odbywać się na krótkich odcinkach muru. Do minimum należy skrócić drogę z miejsca, gdzie zaprawa jest wytwarzana, do miejsca, gdzie jest ona układana na murze. Jeśli istnieje taka możliwość to również cegły przed ich wmurowaniem powinno się przechowywać przez okres nocy w ogrzewanym pomieszczeniu. Stanowisko robocze powinno być osłonięte przed śniegiem lub deszczem oraz wiatrem. Wymurowany już fragment muru należy okryć matami ograniczającymi straty ciepła. Kiedyś w powszechnym użytku były maty słomiane, obecnie zastąpione zostały przez maty ze spienionych tworzyw sztucznych. Ważne jest, aby dobrze układały się na powierzchni muru i ściśle do niego przylegały.

Jeśli zastosujemy się do wszystkich powyższych zaleceń, to nasz mur odwdzięczy nam się za to swoją estetyką oraz długą żywotnością. Murowanie zimą do prostych nie należy, może więc lepiej zaczekać cierpliwie z pracami mokrymi do wiosny?