Doskonale sobie zdajemy sprawę, jak uciążliwe musiałoby być sporządzanie w dzisiejszych czasach kalkulacji kosztorysowej ręcznie, na kartce papieru (niektórzy pewnie jeszcze pamiętają takie kosztorysowanie). Na szczęście od kilkudziesięciu lat kosztorysanci, i nie tylko oni, mają do swojej dyspozycji komputery wyposażone w oprogramowanie, które znakomicie ułatwia ich pracę. Podobnie jak zmieniają się komputery, systemy operacyjne, tak i zmieniają się programy dla kosztorysanta. Niektórzy są zdania, że po co zmieniać coś, co jest już sprawdzone, działa od wielu lat i w zupełności wydawałoby się wystarcza. Też kiedyś byłem tego zdania... dopóki nie okazało się, że koledzy są daleko do przodu z oprogramowaniem, a uczciwie mówiąc u mnie jedynym powodem powstrzymującym przed zmianą programu (Norma PRO) na Normę EXPERT był strach przed nowym - nieznanym. Cóż, człowiek pamięta jeszcze czasy DOS-a i kolejnych wersji Windowsa oraz problemy związane z "przesiadaniem się" na nowe systemy. Raz dłużej, a raz krócej, ale w końcu opanowało się i system, i oprogramowanie. Teraz przyszedł czas na Normę EXPERT.

Z własnego doświadczenia wiem, jak niechętnie czyta się pełne, kilkuset stronnicowe instrukcje, a czasu na kursy wciąż zbyt mało. Zdaję sobie również sprawę, że szybkie, obrazkowe tutoriale cieszą się zawsze dużą popularnością i są dużo łatwiej przyswajalne. Pięć lat temu (jak ten czas szybko leci!) można było zapoznać się z cyklem artykułów mojego autorstwa pt. "Pierwsze kroki w Normie" dotyczącącym programu Norma PRO. Wierni czytelnicy pamiętają, że później były "Kolejne kroki w Normie", bo - jak dobrze wiemy - po pierwszym kroku należy zrobić kolejny. Tutorial + praktyka i Norma PRO została opanowana; przyszła więc pora na zrobienie kolejnego "pierwszego kroku".

Tym razem zapraszam do zapoznania się i skorzystania z pomocy, którą przygotowałem w nowym cyklu poradników: "Pierwsze kroki w Normie EXPERT".

Znających Normę PRO po zainstalowaniu i pierwszym uruchomieniu Normy EXPERT może trochę zaskoczyć rozbudowany interfejs. Wiem, że niektórzy stwierdzą nawet, że jest on przeładowany. Nie jest z tym jednak tak źle; rzekłbym wręcz: jest dobrze - bardzo dobrze. Parę minut na "ogarnięcie" ekranu i stwierdzamy, że wszystko co jest nam potrzebne do sprządzenia kosztorysu można łatwo znaleźć i szybko użyć. Jeszcze łatwiej będą miały osoby, które są zaznajomione z interfejsem pakietu Office 2007 i nowszymi, gdyż w Normie EXPERT zastosowano podobny układ.

Ale po kolei - nasz pierwszy kosztorys.

Po zainstalowaniu i uruchomieniu program, gdy jesteśmy połączeni z internetem, sprawdza, czy mamy zainstalowaną najnowszą jego wersję, co jest ważne w przypadku aktualizacji krytycznych, które możemy bezpośrednio ściągnąć i zainstalować. Pełne wersje programu/aktualizacje użytkownik może zainstalować tylko z zakupionych płyt "Buduj z Głową”. W inny sposób serwis udostępnia pełne aktualizacje tylko w indywidualnych sytuacjach. Powtórzę więc: zasadniczo nie ma możliwości pobrania pełnej, nowej wersji programu z Internetu, stąd nie zapominajmy o prenumeracie BzG. :)

Przystępujemy do pracy, zakładamy pierwszy kosztorys. W tym celu naciskamy na ikonkę kasku i wybieramy "Nowy" (to samo uzyskamy, używając skrótu klawiszowego "Ctrl+N"). Posługiwanie się skrótami klawiszowymi, jak dla mnie, jest "wynalazkiem" znakomitym. Podobnie jak w Normie PRO, tak i w Normie EXPERT w sposób znaczący przyspieszają one pracę kosztorysantom. Pracę polegającą głównie na wprowadzaniu danych, a dzięki ww. skrótom nie musimy odrywać rąk od klawiatury, aby wykonywać powtarzalne operację myszką.
Naturalnie zastosowane skróty klawiszowe nie odbiegają od tych typowo "officowych" (nie trzeba się ich na nowo uczyć). Niech nie martwią się jednak ci, którym skróty klawiszowe sprawiają kłopoty, a ich żywiołem są ikonki - ikonki w programie są też dobrze oznaczone i bez problemu możemy do nich sięgnąć.

 

 

Po tej operacji otrzymamy poniższe okienko, które umożliwi nam wprowadzenie pozycji kosztorysowych.

 

 

Znajdujemy się na zakładce "Przedmiar" i aby dopisać pozycję do pustego obecnie kosztorysu, naciskamy na ikonkę "+KNR".
Otrzymujemy wówczas dostęp do Katalogów (Katalogi norm, Katalogi własne), do Cenników (Ceny robót i obiektów), do Kosztorysów.

 

 

Nas interesuje baza KNR, dlatego klikamy na "drzewko" z Katalogami i rozwijamy je naciskając "+".

 

 

Odnajdujemy interesującą nas pozycję, klikamy na niej, co spowoduje automatyczne przeniesienie do kosztorysu. Widzimy to w poniższym okienku.

 

 

Możemy w tym momencie wpisać ilość obmiarową/ przedmiarową robót, albo zostawić ilość zerową i uzupełnić ją w późniejszym czasie.

Innym sposobem dopisywania pozycji do kosztorysu jest metoda "Przeciągnij i upuść". Jeżeli naciśniemy po lewej stronie ekranu na "Panel nawigacyjny - KNR", wówczas okno ekranu zostanie podzielone na dwie części – po lewej drzewko z KNR-ami, po prawej z pozycjami w kosztorysie.

 

 

Stąd wystarczy przeciągać pozycje z lewej strony ekranu na prawą do kosztorysu (trzymamy lewy przycisk myszy i przeciągamy kursor na prawą stronę, puszczamy przycisk myszy). W ten sposób bardzo szybko możemy przenieść pozycje z katalogów do kosztorysu.
Również klikając dwukrotnie na pozycję w lewym Panelu nawigacyjnym - KNR wstawimy ją do kosztorysu. Domyślnie zostanie ona dopisana na końcu (opcja "...na końcu"), ale można wybrać opcję "...w środek" i wówczas program wstawi pozycję za aktywnym elementem w kosztorysie.

Przy przenoszeniu pozycji z KNR-ów do kosztorysu mogą mam się pojawić różnego typu warianty do konkretnej pozycji (najczęściej będzie to wariant materiałowy, sprzętowy, dodatki). Musimy wówczas zadecydować, która opcja nas interesuje.

 

 

Po dopisaniu kilku pozycji z bazy KNR nasz kosztorys wygląda, jak poniżej.

 

 

Prawdę mówiąc, nie jest to kosztorys, a tylko przedmiar, bowiem nie wprowadziliśmy jeszcze cen materiałów, sprzętu, stawek robocizny oraz narzutów kosztorysowych.

Po przejściu na zakładkę „Kosztorys” widzimy zerowe ceny RMS.

 

 

Nic tylko wprowadzić ceny.

W tym celu zmieniamy zakładkę na „Nakłady”.

 

 

Klikając na polu "Cena jedn.", wprowadzamy po kolei wszystkie ceny RMS. Można to zrobić w sposób globalny, posługując się np. cennikami, ale o tym w późniejszych "Pierwszych krokach..."

 

 

Po wprowadzeniu cen warto uszeregować je po kolumnie "Wartość" lub "Ilość", tak by zorientować się, które z materiałów mają decydujący wpływ na wartość kosztorysu lub których jest najwięcej (tym, ze względu na ewentualne rabaty przyglądamy się baczniej :)).

 

 

Pozostało nam uzupełnienie narzutów kosztorysowych.

Przechodzimy do zakładki "Narzuty".

 

 

Klikając na polu "Stawka", wprowadzamy interesujący nas narzut (możemy również zdefiniować sposób jego naliczania). W naszym przypadku ustawiamy "Koszty zakupu" na 0, gdyż wliczyliśmy je bezpośrednio w cenę materiału.

Na koniec warto poznać składniki kosztowe naszego kosztorysu; w tym celu wchodzimy na zakładkę "Zestawienia". Gdy uważamy, że któryś ze składników jest za wysoki/ za niski korygujemy ceny RMS i narzuty postępując jw.

 

 

Aby nasza praca nie zginęła, klikamy na ikonkę dyskietki (lub z klawiatury "Ctrl+S") i zapisujemy nasz kosztorys.

 

 

Poza wpisaniem nazwy, określeniem miejsca zapisu, możemy również wybrać inny format zapisu ("Zapisz jako typ"), wówczas nasz kosztorys będzie dostępny w innych programach kosztorysowych.

Gotowy kosztorys możemy oczywiście wydrukować, przekazać do sprawdzenia etc.

Uff, daliśmy radę.


Program Norma EXPERT to profesjonalne, rozbudowane narzędzie dające wiele możliwości kosztorysantom - doświadczonym i tym, którzy dopiero zagłębiają się w "temat" kosztorysowania. Wszystko co nowe na początku wygląda groźnie, wydaje się, że nie uda nam się tego nauczyć, nie jest to nam potrzebne, zbytecznie komplikuje życie. Najgorzej się przełamać, a gdy już poznamy i polubimy nowość, dziwimy się, że mogliśmy kiedyś pracować na czymś innym, archaicznym, przestarzałym, bez wielu przydatnych nam w tej chwili opcji i możliwości. Jak wspomniałem na początku też tak uważałem, a teraz za żadne pieniądze nie porzuciłbym Normy EXPERT i nie wróciłbym do starszych programów – i wiem, że po zapoznaniu się z nowym cyklem, myślących podobnie jak ja, będzie więcej.

A kolejne "Pierwsze kroki..." wkrótce.