Budownictwo należy do tych dziedzin działalności gospodarczej, w których występuje znaczne ryzyko ponoszenia strat materialnych, wypadków przy pracy itp. Oprócz strat wywołanych siłami przyrody, kradzieżą, wypadkami, pożarami i in. pojawiają wady dzieła budowlanego (spowodowane niestarannymi projektami, błędami pracowników, czy złą jakością materiałów budowlanych), które ujawniają się w okresie eksploatacji obiektu, często po kilku latach od przekazania obiektu do użytkowania. Wad takich zazwyczaj nie sposób wykryć w chwili oddawania do eksploatacji wykonanej budowli.

Celowość ubezpieczenia od ryzyka działalności budowlanej jest oczywista, ponieważ rozmiar ewentualnych szkód może być bardzo duży i zazwyczaj pozostaje w zupełnej dysproporcji do możliwości finansowych uczestników procesu budowlanego. Doświadczenia wskazują, że wiele firm, zwłaszcza drobnych, upadło pod ciężarem kosztów pokrycia strat wywołanych zdarzeniami o charakterze losowym. A co byłoby, gdyby firmy wykonawcze musiały finansowo odpowiadać za skutki wad obiektów ujawnionych po kilku latach?

O ile istniejący w Polsce system ubezpieczeń daje możliwość asekuracji wykonawcy od skutków zdarzeń, jakie mogą się ujawnić w toku procesu budowlanego – to brak ofert, które by zabezpieczały inwestora i wykonawcę przed skutkami wad ukrytych. Takiej ochrony polski rynek ubezpieczeń nie proponuje.

 

*

 

Problem „odłożonej w czasie” odpowiedzialności wykonawców za szkody ukryte obiektów budowlanych był omawiany w „Buduj z Głową” w artykułach inż. Jerzego Kubiszewskiego „Francuskie Prawo budowlane” oraz mgr Beaty Białek i mgr. inż. Przemysława Konopki „Na wzór francuski”[1]. Publikacje te oparte są na źródłach francuskich i przedstawiają funkcjonujący w tym kraju system ubezpieczeń dziesięcioletnich w ujęciu retrospektywnym sięgającym kodeksu Napoleona z 1804 roku. W przepisach tego kodeksu ugruntowana została zasada odpowiedzialności przedsiębiorców budowlanych za szkody spowodowane wadą ukrytą budowli przez okres 10 lat od momentu jej przekazania. Z czasem pojawił się pomysł oderwania odpowiedzialności od „osoby wykonawcy” i przeniesienia jej na bardziej stabilną i wypłacalną instytucję finansową – towarzystwo ubezpieczeniowe. Zmiany rynkowe jakie nastąpiły we Francji (ale nie tylko) po II wojnie światowej ukształtowały funkcjonujący obecnie system odpowiedzialności dziesięcioletniej dla branży budowlanej w tym kraju.

Bardziej kompleksowe omówienie funkcjonującego we Francji systemu ubezpieczeń od ryzyka budowlanego pozyskałem z materiałów seminaryjnych francuskiego ministerstwa ds. budownictwa (we Francji, podobnie jak w Polsce, nazwy ministerstw zmieniają się jak w kalejdoskopie). Korzystając z doświadczeń francuskich przedstawiam poniżej swoje refleksje dotyczące systemu, którego istotą jest ochrona inwestora i użytkownika obiektu przed skutkami błędów budowlanych oraz ubezpieczenie szeroko pojętych wykonawców od odpowiedzialności finansowej za szkody wynikłe z ich działalności.

 

Podstawą systemu jest domniemanie odpowiedzialności wykonawców za szkody i błędy, które wpływają negatywnie na użytkowanie obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem. Odpowiedzialność jest długoterminowa, obejmuje bowiem okres 10 lat od momentu odbioru robót przez inwestora. Istotą formuły „domniemania” jest to, że poszkodowany nie musi dostarczyć żadnego dowodu błędu wykonawcy, natomiast wykonawca pociągnięty do odpowiedzialności musi przedstawić w swojej obronie dowód, że szkody wystąpiły z przyczyn od niego niezależnych.

10-letnią odpowiedzialnością nie są objęte elementy wyposażenia (dające się oddzielić od budynku), dla których gwarancja obowiązuje przez 2 lata.

 

Zgodnie z francuskimi przepisami mechanizm ubezpieczeń oparty jest na następujących założeniach:

  • obowiązek ubezpieczenia ciąży na wszystkich uczestnikach procesu budowlanego,
  • wypłata odszkodowań musi nastąpić w okresie nie dłuższym niż 4 miesiące od daty zgłoszenia szkody.

 

System odpowiedzialności za 10-letnie należyte funkcjonowanie obiektu obejmuje nie tylko bezpośrednich uczestników procesu budowlanego, ale także inne osoby prawne i fizyczne powiązane umową o dzieło z przyszłym właścicielem obiektu a więc: projektanta, architekta, producentów materiałów budowlanych i konstrukcji budowlanych, kontrolerów technicznych jakości użytkowania, a także handlowców, którzy sprzedają obiekt po jego wykonaniu.

 

Każda budowla jest obowiązkowo ubezpieczona podwójnie:

  • przez inwestora, który (jeśli nie uczynił tego ubezpieczyciel) musi w ciągu 4 miesięcy od daty zgłoszenia szkody sfinansować wstępne usunięcie szkód i dopiero potem wnosi roszczenie przeciw wykonawcom;
  • przez wykonawców i pozostałych uczestników procesu budowlanego od odpowiedzialności 10-letniej z tytułu szkód uniemożliwiających użytkowanie obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem.

 

Niezmiernie istotnym elementem systemu ubezpieczeń budowlanych jest kontrola techniczna, która spełnia dwojaką rolę:

  • prewencyjną mającą na celu eliminację, względnie minimalizację szkód w toku wykonawstwa;
  • weryfikującą zakres i udział odpowiedzialności wszystkich uczestników procesu budowlanego za powstałe szkody.

 

Kontrola techniczna nie jest obowiązkowa dla wszystkich budowli. Obligatoryjna jest jedynie dla obiektów, przy realizacji których występuje duże ryzyko i trudności techniczne (budowle o wysokości powyżej 28 m, obiekty o głębokich fundamentach, konstrukcje o dużych rozpiętościach itp.).

Kontrola choć nieobowiązkowa jest w większości przypadków angażowana przez inwestorów francuskich, ponieważ pozwala uniknąć strat lub je minimalizować, a przede wszystkim uznawana jest jako prawny weryfikator szkód ujawnionych w okresie gwarancji 10-letniej.

Raporty kontrolerów technicznych stanowią więc cenną informację dla inwestora. Pierwszy raport (składany przed zawarciem umowy) zawiera opinie odnośnie zaproponowanego projektu, co pozwala na jego ocenę. Raport końcowy zawiera uwagi dotyczące jakości wykonawstwa i ewentualnych usterek mogących spowodować szkody.

Niezależnie od korzyści, jakie przynosi kontrola techniczna inwestorom, stanowi ona również pomoc dla ubezpieczycieli, ponieważ pozwala ocenić ryzyko wynikające z ewentualnych szkód oraz określić udział poszczególnych uczestników procesu budowlanego w powstałych szkodach.

 

System ubezpieczeń od ryzyka działalności budowlanej pozwala na niemal całkowitą eliminację procesów sądowych, ze swej istoty długotrwałych i kosztownych.

10-letnie ubezpieczenie chroni inwestora przed wadami uniemożliwiającymi należytą eksploatację obiektu z odłożonym w czasie skutkiem. Zapewnia to regres wobec ubezpieczyciela, a tym samym otrzymanie odszkodowania nawet wówczas, gdy firma wykonawcza, która spowodowała usterki, już nie istnieje.

Zasada „domniemanej odpowiedzialności” posiada tę wielką zaletę, że nie chroni żadnego uczestnika procesu budowlanego od odpowiedzialności, a tym samym skutecznie motywuje do starannej działalności.

 

Ważna i nie do końca rozwiązana we francuskim systemie jest sprawa zapewnienia prawidłowej relacji pomiędzy wpływami pozyskiwanymi przez ubezpieczyciela za sprzedane polisy a wartością odszkodowań wypłaconych inwestorom. Praktyka wskazuje, że wypłaty z tytułu stwierdzonych wad przewyższają przychody towarzystw ubezpieczeniowych. Jeśli tendencja ta okaże się trwała – wywoła konieczność podwyższenia aktualnych składek asekuracyjnych.

Krytykowane jest także małe zainteresowanie towarzystw asekuracyjnych zmniejszaniem „szkodowości” na budowach, co jak się uważa wynika z braku w systemie stosownych mechanizmów o charakterze bodźcowym.

 

**

 

System ubezpieczenia od ryzyka działalności budowlanej w okresie użytkowania obiektu nie występuje w ofercie towarzystw asekuracyjnych działających na polskim rynku. Jak wynika z praktyki, ryzyko związane z gwarancjami umownymi firm budowlanych jest bardzo duże. Dlatego też coraz większa liczba inwestorów, przedsiębiorstw branży budowlanej, a także finansujących banków zainteresowanych jest transferem tego ryzyka na towarzystwa ubezpieczeniowe. Kilka spektakularnych bankructw firm budowlanych wskazuje, że zwykłe gwarancje kontraktowe mogą okazać się niewystarczające.

 

Pomimo zainteresowania wszystkich właściwie uczestników procesu budowlanego systemem długoterminowych ubezpieczeń odszkodowawczych z tytułu ukrytych wad obiektów, nie wydaje się, aby produkt taki rychło pojawił się w Polsce.

Nie wydaje się także, aby można było zapożyczyć z francuskiego modelu jego podstawowy wymóg, jakim jest 10-letni (lub być może inny wynegocjowany) okres gwarancji odszkodowawczych. Francuski system jest bowiem spójny, ale wielowątkowy i jego implementacja wymagałaby przewlekłych procedur legislacyjnych związanych z nowelizacją istniejących w Polsce przepisów ubezpieczeniowych, a w szczególności trudnych uzgodnień z wieloma uczestnikami procesu budowlanego o sprzecznych interesach.

Idea jest jednak ciekawa i zapewne stanie się przedmiotem dyskusji profesjonalistów branży ubezpieczeń i uczestników procesu inwestycyjno-budowlanego.

 

 

 

 

[1] przyp.red. – Jerzy Kubiszewski „Francuskie Prawo budowlane”, BzG 4/2010÷3/2011 Beata Białek, Przemysław Konopka „Na wzór francuski”, BzG 4/2010