W ramach umowy o koncesję na roboty budowlane wykonawca w zamian za realizację robót, otrzymuje prawo do płatnej eksploatacji obiektu przez wiele lat. Jak swoje interesy powinien zabezpieczyć zamawiający, a jak wykonawca, w razie wcześniejszego zakończenia umowy?
Czym jest umowa koncesji
Koncesja na roboty budowlane to bardzo szczególny przypadek umowy z kręgu zamówień publicznych. Szczególny z różnych powodów, nie tylko dlatego, że samo postępowanie normują odrębne przepisy. To forma partnerstwa publiczno-prywatnego niepodlegająca pod przepisy ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, a pod nieco łagodniejsze regulacje, co związane jest z tym, że w koncesji wykonawca ponosi główne ryzyko związane z eksploatacją efektu robót budowlanych.
W ramach umowy o koncesję na roboty budowlane wykonawca (koncesjonariusz) zobowiązuje się do wykonania na rzecz zamawiającego (koncesjodawcy) robót budowlanych, a w zamian za to otrzymuje prawo do płatnej eksploatacji powstałego obiektu. Niekiedy prawo to może być połączone z częściową płatnością za roboty. Na przykład: wykonawca buduje obiekt użyteczności publicznej, a następnie przez kilkadziesiąt lat eksploatuje go czerpiąc z tego zyski, może to być parking czy spopielarnia zwłok.
Wynagrodzenie wykonawcy w umowie koncesji
Pod względem rozliczenia umowa koncesji jest co do zasady jak każda inna: w zamian za świadczenie rzeczowe wykonawca otrzymuje wynagrodzenie. W typowej umowie, wynagrodzenie ma charakter pieniężny i jest wypłacane albo z góry, albo częściami podczas realizacji, albo po zakończeniu prac, albo wreszcie ratami po tym zakończeniu – lub jest kombinacją kilku z tych rozwiązań. W umowie o koncesję wynagrodzenie w całości albo co najmniej w głównej części
Wydanie:
BUDUJ Z GŁOWĄ
Magazyn branżowy nr 4/2020