Choć pandemia COVID-19 spowodowała duże zmiany w sposobie funkcjonowania biur, których pracownicy zostali zmuszeni do pracy w warunkach home office, to póki co nie odbiło się to znacząco na rynku nieruchomości biurowych, zarówno od strony popytowej, jak i podażowej. Co więcej, obecne nastroje co do przyszłości tej branży są bardziej optymistyczne niż pół roku temu.
Wpływ pandemii na gospodarkę powinien utrzymywać się przez rok, dwa lata, ale w branży inwestycji biurowych odbicie spodziewane jest już około połowy 2021 roku. Rośnie bowiem liczba funduszy poszukujących okazji do inwestowania w Europie Środkowo-Wschodniej, co opisywaliśmy już na przykładzie hoteli („Co się buduje: przegląd rynku inwestycyjno-budowlanego”, BzG 4/2020). Nadal dużym zainteresowaniem będą się cieszyć najbardziej wartościowe inwestycje biurowe w topowych lokalizacjach stolicy, czyli m.in. najbardziej charakterystyczne wieżowce w kraju. Przez ostatnie 15 lat panorama Warszawy, tak jak i tkanka urbanistyczna takich dzielnic jak Wola czy Śródmieście, przeszła niesamowitą zmianę. Napływ kapitału do Polski w latach 2002-2008 oraz bardzo dobre dla Polski lata 2013-2019, szczególnie w porównaniu do krajów południa Europy, spowodowały, że Warszawa, a także kilka innych miast (m.in. Wrocław, Katowice, Gdańsk), zostało wybranych na lokalizacje wielu nowych wysokościowców, zarówno o funkcjach mieszkaniowych, jak i biurowych. Co ciekawe, wiele z nich jest naprawdę wysokich w porównaniu z podobnymi budynkami wznoszonymi w Europie. Wynika to z różnych przyczyn, po części na pewno także z dużo bardziej krótkowzrocznego planowania miejskiego i tego, że spora część miast nie jest jeszcze pokryta miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego.
Ale odłóżmy to na bok i po prostu cieszmy się tym, że już niedługo najwyższy budynek w Unii Europejskiej powstanie w Warszawie! Co więcej, nastąpią przetasowania na pozycji lidera wśród wysokościowców nie tylko w Warszawie, lecz także w innych metropoliach. Spójrzmy w górę i zobaczmy, które inwestycje sięgają już chmur, a którym dopiero udaje się wyjść z głębin palowania i parkingów podziemnych.