To zamawiający wskazują sposób realizacji waloryzacji wynagrodzenia wykonawcy, zasady jej wprowadzania, a także maksymalny limit. Jednak w tym zakresie nie ma pełnej dowolności, o czym świadczy orzecznictwo Krajowej Izby Odwoławczej. Analizujemy wyroki KIO – co wolno, a czego nie.
Waloryzacja wynagrodzeń umownych w zamówieniach publicznych to temat niezwykle nośny. Ceny rosną w coraz większym tempie, a w związku z tym rosną i koszty realizacji zamówień publicznych. Problem zatem stał się ostatnio palący i zaowocował dużą liczbą tekstów na ten temat – regularnie pojawiają się także na łamach „BzG”.
Ustawodawca pierwszy obowiązek waloryzacyjny wprowadził do przepisów o zamówieniach publicznych w 2014 roku – w art. 142 ust. 5 ówczesnej ustawy Prawo zamówień publicznych pojawił się obowiązek zmian wynagrodzenia wykonawców w przypadku kontraktów zawartych na okres ponad roku w przypadku zmian podatku VAT, zmian minimalnego wynagrodzenia oraz zmian zasad oskładkowania. I przez długi czas przepis ten (stopniowo i nierewolucyjnie zmieniany) pozostawał jedynym światełkiem w tunelu dla wykonawców, na dodatek bardzo ograniczonym – zwłaszcza w przypadku tych umów, w których to nie wynagrodzenia stanowiły główny element kosztów.
W nowej ustawie Prawo zamówień publicznych (z 2019 roku) opisaną wyżej regulację przepisano uwzględniając oczywiście dokonane w międzyczasie zmiany (znalazła się w art. 436 pkt 4), ale dodano też kolejną, nakładającą na zamawiających obowiązek przewidzenia w umowach zawieranych na okres ponad roku, a dotyczących usług i robót budowlanych, kolejnej waloryzacji – tym razem uzależnionej od wzrostu cen materiałów i innych kosztów (art. 439). Podczas gdy waloryzacja z art. 436 pkt 4 Pzp powinna być dokonywana niejako automatycznie, ta nowa, z art. 439 Pzp, została w pewnym stopniu uzależniona od woli zamawiających. Owszem, inwestorzy mają obowiązek przewidzenia tej waloryzacji, ale to oni wskazują sposób jej realizacji, zasady wprowadzania, a także maksymalny limit (do czego są zmuszeni przez jedną z najmniej trafionych regulacji w tym zakresie). Oczywiście, ustawodawca powierzając zamawiającym taką władzę miał poniekąd dobre uzasadnienie – kontrakt kontraktowi nierówny i nie da się wymyślić uniwersalnego panaceum na wszelkie bolączki związane ze wzrostem kosztów. Umowy wymagają indywidualnego podejścia i przemyślenia, które koszty są kluczowe i jaki wskaźnik najlepiej odzwierciedla rynkowe zmiany cen w tym zakresie.
Zmiana przepisów
Rosnąca inflacja i głosy z rynku wykonawców skłoniły ustawodawcę do dalej idących kroków. 10 listopada 2022 r. weszła w życie nowelizacja wspomnianego art. 439 ustawy Pzp, znacząco poszerzająca zasięg jego obowiązywania – zwiększono zakres tematyczny objętych nim umów oraz skrócono czas ich obowiązywania, od której wprowadzenie waloryzacji jest uzależnione (tab. 1).
Wydanie:
BUDUJ Z GŁOWĄ
Magazyn branżowy nr 1/2023